KOMENTARZ: Wszystkiego dobrego, Pani Aniu

Rynek telekomunikacyjny się nie zawali z powodu zmiany Prezesa UKE, niektórzy nawet uważają, że mu się poprawi. Wraz z odejściem Anny Streżyńskiej pewien rozdział trzeba jednak uznać za zamknięty. Więc jako człowiekowi sentymentalnemu rzewnie robi mi się na duszy. I stąd poufały tytuł komentarza, bo nigdy się tak do ustępującej szefowej UKE nie zwracałem, ani o niej nie mówiłem. Ale wszyscy inni tak.

Publikacja: 03.02.2012 11:56

W ubiegły wtorek Anna Streżyńska zorganizowała pożegnalną konferencję prasową. Zdominowała ją prezentacja „raportu zamknięcia”, szczerze powiedziawszy dla mnie umiarkowanie ciekawego, ponieważ i tak UKE kilka razy do roku raczy rynek badaniami, z których wynika, jak to się bez przerwy sytuacja na nim poprawia. OK, public relations jest potrzebne wszędzie. Tylko ja dostaję zawodowej alergii. A nawet już nie dostaję alergii, tylko puszczam ją mimo uszu.

No dobra, na pożegnalnej konferencji miało być rzeczowo i urzędowo, to było. Akcentów emocjonalnych mało, o ile za takie można uznać końcowe podziękowania ustępującej szefowej UKE dla swoich współpracowników. Nawet mediom podziękowała. Być może nie ze zwykłej kurtuazji, bo akurat z mediami Streżyńska kontakt miała wyjątkowo dobry, wyjątkowo dobrze sobie z nimi radziła, no i w efekcie dostała mocne wsparcie. Według mnie, w latach 2006-2008 nie do przecenienia.

Nie widziałem, żeby się pani prezes w oku zakręciła (może wypłakała się wcześniej?), choć osobiście nie uważam – mimo poważnego i rzeczowego tonu pożegnalnej konferencji prasowej – że dla niej było to proste „do widzenia”. Myślę, że miała sporo ochotę na kolejną kadencję, i że decyzja premiera (w tym również styl tej decyzji) mocno ja dotknęły. I że dlatego obiecuje „komentować” sytuację na polskim rynku telekomunikacyjnym. Myślę, że i nowy regulator może liczyć na komentarze…

Albowiem Anna Streżyńska nie jest matką Teresą z Kalkuty. To osoba apodyktyczna i z charakterem, o czym sam piszący te słowa miał okazję się kilkukrotnie przekonać. Na szczęście żaden z kryzysów nie trwał długo. To zresztą pestka w porównaniu do rzesz, którym była prezes UKE poważnie zalała sadła za skórę. Sądzę, że kończy kadencję ze zredukowaną liczbą przyjaciół, niż kiedy ją zaczynała. Paradoksalnie, to chyba nieunikniona cena osiągnięć i miara rzetelności. Dokonując bolesnych operacji, trudno liczyć na popularność. Z drugiej strony z dyplomacją Anna Streżyńska ponoć jest na bakier, i gdyby nie ten deficyt jej osiągnięcia mogłyby być nawet większe.

Bo uważam, że ma osiągnięcia. I to takie, jak żaden z polskich regulatorów przed nią. Dla niektórych wprawdzie, tym osiągnięciem jest pogrążenie wielkiego rynku telekomunikacyjnego… Jestem pod wrażeniem niedawnej dyskusji z kolegą z branży telekomunikacyjnej, dla którego kadencja Streżyńskiej, to wyłącznie „obniżenie wartości rynku, na którym nie ma już za co inwestować…”. Tak. Znam ten argument. Przyjmuję do wiadomości, po części się zgadzam. Ale po części uważam za zwykłą demagogię. Bo nikt dokładnie nie wie, co by się na rynku stało, gdyby nie gwałtowne przyspieszenie regulacji. Ile infrastruktury by przybyło, i jak można by podsumować po sześciu latach stan obu rynków: regulowanego i nieregulowanego. Ten argument jest używany i nadużywany do załatwiania bieżących interesów. Ja osobiście uważam, że bilans rządów Streżyńskiej dla rynku jest pozytywny.

A telefony dzwoniły przed jej kadencją, w trakcie jej kadencji i będą dzwonił po jej odejściu.

W ubiegły wtorek Anna Streżyńska zorganizowała pożegnalną konferencję prasową. Zdominowała ją prezentacja „raportu zamknięcia”, szczerze powiedziawszy dla mnie umiarkowanie ciekawego, ponieważ i tak UKE kilka razy do roku raczy rynek badaniami, z których wynika, jak to się bez przerwy sytuacja na nim poprawia. OK, public relations jest potrzebne wszędzie. Tylko ja dostaję zawodowej alergii. A nawet już nie dostaję alergii, tylko puszczam ją mimo uszu.

No dobra, na pożegnalnej konferencji miało być rzeczowo i urzędowo, to było. Akcentów emocjonalnych mało, o ile za takie można uznać końcowe podziękowania ustępującej szefowej UKE dla swoich współpracowników. Nawet mediom podziękowała. Być może nie ze zwykłej kurtuazji, bo akurat z mediami Streżyńska kontakt miała wyjątkowo dobry, wyjątkowo dobrze sobie z nimi radziła, no i w efekcie dostała mocne wsparcie. Według mnie, w latach 2006-2008 nie do przecenienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu