Cena dekoderów dostępnych na poczcie to 115 zł wraz z kosztami wysyłki. Ostatecznie w ich produkcję zaangażowało się dwóch producentów – firmy Manta oraz Opticum. – Dystrybutorzy są przygotowani na poziom sprzedaży ok. 100 tys. miesięcznie. Jeśli będzie taka potrzeba mogą dostarczyć więcej, dekoderów na rynku na pewno nie zabraknie – mówi Michał Kanownik, dyrektor Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE), który współpracował z Pocztą Polską przy stworzeniu tej oferty.
Jak podaje Poczta, klienci będą mogli wypełnić na poczcie lub u listonosza specjalny druk zamówienia, w którym określą jaki dekoder chcą zamówić. – Poczta oferuje także współpracującym z nią partnerom biznesowym możliwość pozyskiwania zamówień poprzez pocztową infolinię – informuje biuro prasowe Poczty.
Jak dodaje, z potencjału Poczty Polskiej chcą skorzystać nie tylko producenci i dystrybutorzy dekoderów, ale i anten do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej.
Wyłącznie naziemną telewizję odbiera w Polsce ok. 3 mln gospodarstw domowych. Ile z nich już ma odpowiedni sprzęt do odbioru naziemnej telewizji, na razie nie wiadomo. Z danych badającego telewizyjną oglądalność instytutu Nielsen Audience Measurement wynika, że odbiera ją już 15,9 proc. polskich gospodarstw domowych (czyli ponad 2 mln), Emitel szacuje ten odsetek na nieco poniżej 15 proc.
Żeby uniknąć katastrofy m.in. tam, gdzie analogowy sygnał telewizji zniknie najszybciej, czyli już w tym roku (Zielona Góra, Żagań, Gdańsk, Poznań i Iława) , Urząd Komunikacji Elektronicznej od lipca bada na terenie 505 gmin zamieszkałych przez ponad 6 milionów osób, ile z nich odbiera już naziemną telewizje cyfrową. Badania zakończy z końcem września.