Niegdyś operatorzy komórkowi po świętach Bożego Narodzenia i Nowym Roku na wyścigi publikowali dane liczbowe pokazujące, jaką popularnością cieszą się SMS-y (ang. short message system), czyli krótkie wiadomości tekstowe przesyłane z telefonu na telefon. Dziś pracownicy firm telekomunikacyjnych proszeni o takie statystyki najczęściej wzruszają ramionami. Nie mają ich na podorędziu, bo usługą tracącą na rzecz innych form komunikacji (serwisów społecznościowych, komunikatorów) mało kto się ponoć interesuje.

Dla „Rzeczpospolitej” dane takie przygotowali operatorzy Orange Polska i P4, operator sieci Play. I tak w wigilię Bożego Narodzenia, najpopularniejszy dzień składania życzeń świątecznych, klienci Orange przesłali 71 mln SMS-ów, o 10 mln mniej niż przed rokiem.

W czasie o największym natężeniu korespondencji: między godziną 14 a 17 co godzina przesyłano 6 mln wiadomości. To dużo? Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska, pamięta lata, gdy w 60 minut przesyłaliśmy 8–9 mln wiadomości. Mniej SMS-ów niż rok temu wysyłano w sieci Orange w pierwszy i drugi dzień świąt. Natomiast w sylwestra 2018 r. Orange Polska zanotował nieznaczny wzrost do 39 mln SMS-ów.

Dużo aktywniejsi byli pod tym względem użytkownicy sieci Play. Marcin Gruszka, rzecznik telekomu, podaje, że w Wigilię wysłali 76,1 mln wiadomości, a w sylwestra – 81,5 mln.

Według Urzędu Komunikacji Elektronicznej pierwszym rokiem zauważalnego spadku liczby SMS-ów w Polsce był 2016 r.: skurczyła się o 3,3 proc., do 50,2 mld.