– Polacy nie wyobrażają już sobie życia bez internetu. Chcą mieć do niego szybki dostęp z każdego miejsca, niezależnie od tego, czy mieszkają w mieście czy na wsi. I my im to damy – mówił we wtorek Marek Zagórski, minister cyfryzacji.
W ten oto sposób oficjalnie ogłosił start konkursu na dotacje do budowy punktów wi-fi ze środków unijnych zgromadzonych w programie operacyjnym „Polska cyfrowa”. Podlegające ministerstwu Centrum Projektów Polska Cyfrowa ma na ten cel 120 mln zł, a na jeden projekt może przeznaczyć około 64 tys. zł.
CZYTAJ TAKŻE: Jubileusz mobilnej rewolucji Apple’a i standardu wi-fi
– Dzięki naszemu projektowi na mapie Polski pojawi się kilkanaście tysięcy nowych hotspotów. A to oznacza szybki i bezpłatny dostęp do sieci nie tylko w urzędach, ale i w parkach, na dworcach, a nawet placach zabaw – dodał minister. Kierowany przez niego resort precyzował, że może pojawić się około 19 tys. punktów z internetem oraz że w Polsce obecnie „tylko 405 gmin ma hotspoty, czyli punkty z bezpłatnym wi-fi”.
Dane się zgadzają, ale w oficjalnych komunikatach zapomniano wspomnieć, że sieci hotspotów z wi-fi nie są pomysłem nowym oraz że w ostatnich latach samorządy uruchomiły prawie 6 tys. punktów z bezpłatnym dostępem do sieci, w tym w dużych miastach, takich jak Warszawa czy Wrocław. Są też różnie oceniane.