Spór o podwyżkę hurtowej opłaty za SMS do sieci Plusa. UKE na razie mediatorem

Urząd Komunikacji Elektronicznej analizuje  wnioski od operatorów komórkowych i firm specjalistycznych w sprawie podwyżki hurtowej opłaty za terminację SMS-ów wysyłanych z aplikacji (tzw. SMS A2P) planowanej przez Polkomtel, operatora sieci Plus.

– Zbieramy dane od operatorów, aby uzyskać możliwie najpełniejszy przegląd problemu. Jesteśmy na etapie ich analizy. Weryfikujemy również prawne możliwości działania. Prowadzimy rozmowy z operatorami aby znaleźć najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji – poinformował w odpowiedzi na pytania rpkom.pl Wojciech Gunia z biura prasowego UKE.

– Na tym etapie chcielibyśmy zająć pozycję mediatora i rozmawiać z operatorami w celu wypracowania kompromisu. Nie wykluczamy jednak bardziej zdecydowanych interwencji na rynku jeśli zajdzie ryzyko zaburzenia zasad współpracy międzyoperatorskiej, która od dłuższego czasu funkcjonowała prawidłowo – informuje Gunia.

O tym, że telekom należący do Grupy Cyfrowy Polsat w ubiegłym roku powiadomił konkurentów o planie podwyżki wiemy od jednej z firm pośredniczącej w masowej wysyłce wiadomości tekstowej. Według jej przedstawiciela, MTR pobierany przez Plusa miałby wzrosnąć z 5 do 9 groszy. Wstępem do tego było wypowiedzenie umów trzem pozostałym sieciom mobilnym. Miałoby ono zacząć obowiązywać od 1 lutego.

Wiemy już, że Orange Polska, T-Mobile Polska i P4 (Play) na podwyżkę się nie zgodziły. Orange tłumaczy, że nie można dzielić wiadomości ze względu na nadawcę.

– Polkomtel przesłał nam oświadczenie o wypowiedzeniu części umowy w zakresie SMS-ów wysyłanych z aplikacji. Zdaniem Orange Polska oświadczenie jest bezskuteczne, co powinno być oczywiste również dla Polkomtela. Ze względów prawnych żaden operator nie jest bowiem w stanie odróżnić SMS-ów z aplikacji od pozostałych SMS-ów. Można to porównać do pomysłu, żeby operator wypowiedział klientowi umowę na usługi telekomunikacyjne, ale tylko w zakresie połączeń wykonywanych przez mężczyzn, podczas gdy nie może zgodnie z prawem sprawdzić, kto wykonuje połączenie, kobieta czy mężczyzna – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.

Sprawą żywo interesują się firmy obsługujące od strony informatycznej wysyłkę SMS-ów na zlecenie np. banków, urzędów, szpitali, a najczęściej różnych sklepów. Obawiają się, że podwyżka hurtowej opłaty za SMS zaszkodzi ich biznesowi (jeśli MTR urośnie, wzrosnąć może też cena detaliczna, za zainteresowanie usługą zmaleć), a nawet wyeliminuje z rynku. Zapowiadają zgłoszenie sprawy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Nie wiemy na razie, jaki model rozliczeń będzie teraz obowiązywać. Przedstawiciele firm aplikacyjnych przekonują, że klienci Plusa mogą nie otrzymać części wiadomości.

Arkadiusz Majewski z biura prasowego Plusa zapewnił, że użytkownicy – np. korzystający z SMS-ów autoryzacyjnych od banków – nie ucierpią.

Tymczasem nasi rozmówcy jako przykład ryzyka podają informację, że Orange Polska usunął z cennika dla podmiotów zagranicznych stawki za ruch do sieci Polkomtel. To może ich zdaniem oznaczać, że do użytkowników nie dotrą kody od Google’a czy Facebooka.
Orange zapewnia tylko, że nie zablokował żadnego ruchu SMS i nie planuje takich działań.

Zmiany w rozliczeniach międzyoperatorskich z tytułu terminacji wiadomości tekstowych, w tym podwyżki, są możliwe po tym, jak w 2017 roku UKE zrezygnował z regulowania hurtowych stawek.