Mimo różnicy (niewielkiej, ale jednak) na rzecz Orange, Play w sprawozdaniu podał jednak, że umocnił swoją pozycję lidera na komórkowym rynku w Polsce. Ciekawe będzie, czy dojdzie w tej sprawie do polemiki operatorów, jak w przypadku kampania „5G Ready”, która wzbudziła kontrowersje wśród konkurentów Playa. T-Mobile Polska wniósł pozew sądowy, aby zakazano Playowi stosowania tego hasła.
W sprawozdaniu za III kwartał Play ujawnił , że jego usługi płatnej telewizji korzystało w końcu września 20,3 tys. użytkowników.
Pod względem finansowym miniony kwartał był dla Play udany, ale tego też spodziewali się analitycy z biur maklerskich. Operator spełnił oczekiwania wykazując prawie 1,8 mld zł przychodu (zabrakło mu do tej sumy 4 mln zł), o 5,2 proc. więcej niż przed rokiem, a zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA) skoczył o 17 proc. do 636 mln zł. Skorygowana o zdarzenia jednorazowe EBITDA wyniosła natomiast 645 mln zł (wzrost o 16,1 proc. rok do roku) i według zarządu Play jest to najwyższy wynik telekomu w historii. Na czysto operator zarobił 233 mln zł, o ponad jedną piątą (22,8 proc.) więcej niż przed rokiem. Tu analitycy mieli wyższe oczekiwania, bo średnia prognoz specjalistów ankietowanych przez „Parkiet” mówiła o 244 mln zł.
CZYTAJ TAKŻE: Play coraz więcej zarabia bo mniej płaci konkurentom za sieć. Czy Orange go przegonił?
Po stronie przychodów, wyniki Playa to w dużej mierze efekt wzrostu zużycia usług, w tym transmisji danych. Przeciętny aktywny użytkownik telekomu konsumuje miesięcznie już ponad 7 GB. To efekt inwestycji w sieć LTE-Advanced (Play nazywa ją „5G Ready”) oraz popularności internetowych serwisów z filmami, w tym wprowadzenia własnej usługi płatnej telewizji. Niebagatelny wpływ miała także sprzedaż (w tym hurtowo) urządzeń, takich jak smartfony. Upłynnienie zapasów telefonów sprawiło, że zasoby gotówki telekomu znacząco urosły.