Latami o tej porze roku obserwatorzy sektora telekomunikacyjnego w Polsce do prognoz na kolejny nowy rok zaliczali przejęcie sieci komórkowej Play. Jako że w 2017 r. telekom ten zadebiutował na warszawskiej giełdzie, a w 2019 r. okazało się, że jego główni udziałowcy potrafią na giełdzie zarobić, temat ten raczej szybko nie wróci.
Raczej, ponieważ aukcje częstotliwości radiowych przyciągają zagranicznych inwestorów. A to właśnie aukcja pasma 5G uważana jest przez rozmówców „Rzeczpospolitej” za najważniejsze wydarzenie 2020 r. Zgodnie z konsultowanym projektem aukcji na częstotliwości mogą liczyć tylko działający w Polsce operatorzy. Tym samym, jeśli w Polsce miałby pojawić się ktoś nowy z myślą o rozwoju usług 5G, to będzie musiał rozważyć zakup już działającej sieci komórkowej. – W 2020 r. rynek będzie żył aukcją 5G. Wizje przepustowości gigabitowych oraz setek milionów złotych za częstotliwości będą rozbudzały masową wyobraźnię – mówi Grzegorz Bernatek, główny analityk w firmie doradczej Audytel.
CZYTAJ TAKŻE: Premier i wiceprezydent USA podpisali deklarację o sieciach 5G
Aukcja 5G to numer jeden 2020 r. także według Pawła Olszynki, eksperta i dyrektora w firmie analitycznej PMR, oraz Konrada Księżopolskiego, analityka rynku papierów wartościowych w Haitong Banku, który sprawy przydziału częstotliwości (także bloku 800 MHz i 700 MHz) plasuje wysoko w hierarchii wydarzeń.
Wynik aukcji i tempo budowy sieci 5G zależą od finału sporów o dostawców infrastruktury. Nie ustaje walka o to, czy firmy technologiczne z Chin (głównie Huawei) powinny zostać tzw. zaufanymi dostawcami sieci 5G w Polsce. Przeciwne temu są Stany Zjednoczone, które nadal naciskają na Polskę.