Lycamobile, znana także Polakom, działa w Hiszpanii od dekady. Jeśli ktoś się zastanawia, ile można w tym czasie zdziałać, aby jako MVNO mówić o sukcesie, to pokazują to wyniki finansowe.
W tym czasie baza jej użytkowników urosła tam do 1,5 mln i w minionym roku sieć wypracowała 132 mln euro przychodu (nieco mniej niż w 2018 r.) oraz około 45 mln euro zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację – podał Masmovil.
Korzyści w mniejszych kosztach i marce
Nowy właściciel wirtualnego operatora chce zachować markę. Szacuje też, że rezygnując z systemów IT Lycamobile i przenosząc użytkowników do własnych obniży koszty o 30 mln euro rocznie, a rezygnując z osobnej siedziby – 75 mln euro począwszy od w 2021 r. Korzyści te sprawiają, że z punktu widzenia właścicieli akcji Masmovil transakcja staje się bardziej zrozumiała.
Kwota wyjściowa wydaje się wysoka szczególnie biorąc pod uwagę to, że użytkownicy kupowanego operatora to głównie posiadacze kart pre-paid.
Wcześniej kupił także MVNO o nazwie Llama Ya i Lebara (ta ostatnia marka pojawiła się też u nas, ale nie zyskała zbyt wielkiej popularności).
Jak wskazują eksperci, strategia Masmovil zakłada docieranie do różnych segmentów rynku przy wykorzystaniu różnych marek (Yoigo, Pepephone, Lebara, Llamaya, Hits Mobile i Oceans).
W Polsce operatorzy wirtualnych sieci korzystają z infrastruktury dwóch telekomów: Plusa (Grupa Cyfrowy Polsat) i Playa (sieć należy do P4 z grupy Play Communications). Obie firmy mają na koncie pierwsze umowy o nawiązaniu związków kapitałowych z MVNO.
Plus przejął mniejszościowy pakiet udziałów w Premium Mobile, a Play podpisał umowę opcji zakupu udziałów w Virgin Mobile Polska.
Udziały w Lycamobile Polska należą do cypryjskiej firmy Salinasco Holdings. Jest ona właścicielem także Lycamobile Danmark.
