Postępowanie unieważniające aukcję na cztery blok częstotliwości 3,4-3,8 GHz po 80 megaherców każdy Urząd Komunikacji Elektronicznej wszczął 20 maja po tym jak 16 maja weszły w życie przepisy tzw. Tarczy 3.0. Wśród zapisów ustawy znalazł się m.in. zapis nakazujący unieważnienie aukcji, jeśli w projektach rezerwacji częstotliwości nie ma warunków bezpieczeństwa sieci, które powinni spełnić zwycięzcy.
CZYTAJ TAKŻE: Jean-Francois Fallacher odchodzi. Będzie nowy prezes Orange Polska
Jak pisaliśmy, pod kierunkiem wykonującego obowiązki prezesa UKE Krzysztofa Dyla, urząd zamierzał zakończyć postępowanie do końca czerwca. Operatorzy otrzymali już decyzję, w której UKE unieważnia postępowanie selekcyjne. Fakt ten potwierdziliśmy w Orange Polska i Play Communications.
Telekomy mają jeszcze prawo odwołać się od decyzji UKE o unieważnieniu akcji. Według informacji od urzędu, Orange Polska wcześniej proponował, aby odwołać aukcję zamiast ją unieważniać, natomiast Polkomtel i T-Mobile Polska zgłosiły obawy, że unieważnienie może rodzić negatywne skutki.
Aukcja 3,6 GHz ogłoszona w maju została zawieszona przez prezesa UKE Marcina Cichego w kwietniu ze skutkiem wstecznym od 31 marca na mocy przepisów Tarczy 1.0, czyli pierwszej ustawy mitygującej skutki epidemii COVID-19. Zanim to się stało ofertę wstępną w aukcji złożył Orange Polska, a potem T-Mobile Polska. 14 maja podobnie postąpił Polkomtel. Play zrobił to jako ostatni. Według UKE wszyscy czterej operatorzy wpłacili ostatecznie także wadia (po 182 mln zł). Zawieszoną aukcję odwiesiła Tarcza 3.0.