Polkomtel uważa również, że biorąc pod uwagę zobowiązania inwestycyjne zawarte w ogłoszonej aukcji, w tym w pokrycie zasięgiem obszarów tzw. białych plam, celowym jest, aby podmioty wyłonione w wyniku postępowania aukcyjnego mogły – na zasadach równych i niedyskryminujących w stosunku do innych uczestników rynku i dla potrzeb związanych z inwestycją w wybudowanie sieci i dostarczenie usług szerokopasmowego dostępu do internetu w technologii LTE – korzystać ze środków europejskich, w szczególności zarezerwowanych dla Polski w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa” – oświadczył operator.
„Tylko mix technologiczny LTE w sieciach ruchomych oraz technologii opartych o łącza światłowodowe w sieciach stacjonarnych, pozwoli na dostarczenie do wszystkich gospodarstw domowych na terytorium kraju usług spełniających wymogi Europejskiej Agendy Cyfrowej w terminach i na zasadach jakie przyjęła na siebie Polska” – czytamy.
Co takiego wydarzyło się, że grupa Solorza-Żaka zmieniła opinię o aukcji? Przez ostatni rok, rok dyskusji o kształcie, w jakim powinno zostać rozdysponowane pasmo 800/2600 MHz zdążyła uporządkować swoje sprawy. Cyfrowy Polsat przejął sieć Plus i wsparł go przy spłacie długu. W czerwcu firmy miały w sumie na kontach 2,2 mld zł.
Poza tym nie bez znaczenia jest, że dokumentacja aukcyjna pozwala Cyfrowemu Polsatowi/Plusowi na start po 2 bloki częstotliwości 800 MHz, a nie po jeden. Zniesiono ograniczający telekom limit koncentracji pasma (z 900 MHz) i zmieniono definicję grupy kapitałowej.
Nad grupą Solorza-Żaka wisi jeszcze nierozstrzygnięta sprawa częstotliwości 1800 MHz rozdysponowanych w przetargu w 2007 r., które – zgodnie z wyrokiem z maja br. – Urząd Komunikacji Elektronicznej powinien ponownie wystawić „na licytację”, jeśli miałby trzymać się litery sentencji Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jaki pomysł ma UKE? Rpkom.pl rozmawiał o tym z prezes urzędu Magdaleną Gaj.