Oficjalnie biuro prasowe PTC odmawia jakichkolwiek komentarzy na temat bieżącej sytuacji w spółce w tym możliwości reprezentacji przez nowy zarząd.  

Po zeszłotygodniowym incydencie zatrzymania dwóch członków zarządu Polskiej Telefonii Cyfrowej – Klausa T. i Tomasza H. – po którym rada nadzorcza zdecydowała się na ich odwołanie w zarządzie operatora sieci Era nie ma obecnie żadnego członka, który byłby ujawniony w Krajowym Rejestrze Sądowym. Z powodu prawnej batalii o udziały PTC z koncernem Vivendi nowe wpisy w aktach operatora są od kilku lat zablokowane.

Po odwołaniu z zarządu dwóch wspomnianych osób rada nadzorcza PTC musiałaby na powrót powołać Wilhelma Stuckemanna (dawniej dyrektora ds. techniki) oraz Tadeusza Kubiaka (związanego z Zygmuntem Solorzem oraz Elektrimem), aby faktyczny skład zarządu choć częściowo odpowiadał aktualnym zapisom w aktach rejestrowych. W analogicznej sytuacji sprzed kilku laty wysuwano wątpliwości, czy zarząd PTC ma prawo reprezentować spółkę i podpisywać zobowiązania.  

Według naszych informacji kierownictwo PTC zastosuje wykładnię o deklaratywnym charakterze danych zawartych w KRS, które rzekomo nie są bardziej wiążące niż protokoły z posiedzeń rady nadzorczej. Wedug naszych informacji PTC będzie nadal realizowała bieżące zobowiązania na podstawie pełnomocnictw wystawionych pracownikom spółki, w tym realizować wypłaty dla 5,5-tys. załogi operatora.

Jutro PTC ma przedstawić podstawowe informacje na temat nowycz członków zarządu. Michael Wilkens jest członkiem zarządu T-Mobile International, właściciela PTC, natomiast Dariusz Łukasiewicz (jak przed nim Tomasz Holc) reprezentuje w zarządzie interesy Elektrimu, który jeszcze nie zakończył swoich rozliczeń z Deutsche Telekom po sprzedaży 49 proc. akcji (której legalność kwestionuje Vivendi) w 2006 r.