Urząd Komunikacji Elektronicznej nie potrafi jeszcze dzisiaj powiedzieć, kiedy mógłby nastąpić i jak wyglądać przetarg na dostępne obecnie (lub niebawem) częstotliwości radiowe 800 MHz, 1800 MHz i 2600 MHz. Znajdujący się w konsultacjach projekt rozporządzenia o zmianie Krajowej Tablicy Przeznaczeń Częstotliwości (KTPCz), zdaniem urzędu, nie wyjaśnia jeszcze sprawy.

–  W projekcie rozporządzenia jest termin, który jest dla nas trudno akceptowalny: 2017 r. dla części pasma 800 MHz. Stawia nas to w sytuacji europejskich outsiderów, jeśli chodzi o udostępnienie pasma. Co więcej uniemożliwia racjonalne planowanie inwestycji, a także samego przetargu. Trudno też wycenić takie pasmo, wydawane kawałkami, w tak odległej perspektywie czasowej i w tak dużych odstępach. Tymczasem operatorzy już dzisiaj chcieliby wiedzieć na czym stoją – mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Przypomina jednocześnie, że w niepodpisanym ostatecznie porozumieniu ze Sztabem Generalnym mowa była o 2015 r., jako terminie do którego wojsko powinno już być gotowe z całkowitym zwolnieniem częstotliwości 800 MHz. Termin miał być przedmiotem stałych konsultacji roboczego zespołu powołanego przez UKE i wojsko.

Sprawa terminów nie jest zresztą jeszcze zaprzepaszczona, ponieważ także projekt rozporządzenia o zmianach w KTPCz zakłada możliwość wcześniejszego wykorzystania zakresu 800 MHz. Za zgodą Ministerstwa Obrony Narodowej. Sama procedura uzyskania zgody MON nie jest już jednak aktem rozporządzenia przewidziana. Czy ma to wszystko znaczenie wobec konieczności harmonizacji zakresu 800 MHz z państwami ościennymi?

– Prace harmonizacyjne trwają. Obie strony mają swoje interesy i żadna, ani nie chce, ani nie może drugiej blokować. Łączy je podpisane ministerialne memorandum o współpracy, a UKE od lat prowadzi skutecznie negocjacje z Rosją i pozostałymi krajami za wschodnią granicą w podobnych sytuacjach. Rozmowy na tematy częstotliwości mają to do siebie, że każdy chce coś uzyskać, więc musi i gdzieś ustąpić. To tylko kwestia czasu. Te rozmowy nie zablokują przygotowań do aukcji – uważa Anna Streżyńska.