– Założyliście zmianę wskaźników pracy call center po wdrożeniu nowego systemu? I czy udało się je osiągnąć?
Bartłomiej Mikołajczak: – Wskaźniki nie były kluczowe dla projektu, m.in. dlatego że jest ono częścią większego wdrożenia. Osiągaliśmy dobre wskaźniki także przy wykorzystaniu poprzedniego systemu. Już dzisiaj wiemy jednak, że nowy system skraca czas zdarzenia o 10-15 sekund, tylko dlatego, że automatycznie otwiera kartotekę klienta, której wcześniej konsultant musiał sam szukać w systemie.
W kwietniu poziom obsługi rośnie nam w porównaniu do marca o 5 proc., ale dopiero na koniec kwietnia będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, jak na wszystkie wskaźniki obsługi przełożyło się wdrożenie. Tyle daliśmy sobie czasu na produkcyjny tuning konfiguracji systemu. Docelowo dążymy do modelowego poziomu obsługi 80/20 [80 proc. połączeń odebranych w 20 sekund – przyp. rpkom.pl]
– Na czym tuning systemu polega?
Maciej Ziemiański: – Ma mnóstwo parametrów, którymi wcześniej nie mogliśmy zarządzać. Mowa np. o specyfice marszrut połączeń, czy o czasie, jaki uznajemy za optymalny dla załatwienia sprawy przez konsultanta, czy o tempie przełączania w poszukiwaniu wolnego konsultanta. Założyliśmy, że dajemy sobie 3 miesiące na dopasowanie systemu w szczegółach.
– Na koniec: ile to kosztowało?
Maciej Ziemiański: – Nie mogę niestety podać szczegółowych kwot, z uwagi na poufność umów. Koszt usług wdrożeniowych SAP BCM stanowił drobną część całego budżetu wdrożenia CRM w INEA
– SAP był najtańszy?
Maciej Ziemiański: – Koszt licencji były bardzo podobne, natomiast koszty usług wdrożeniowych bardzo rozbieżne. Na korzyść rozwiązania SAP. Przy czym mówimy tu o całym wdrożeniu CRM, nie tylko systemu obsługi call center.
– A ile ma wynieść cały koszt programu modernizacji systemu IT?
Maciej Ziemiański: – To będzie kwota na poziomie kilkunastu milionów złotych.
– Dziękujemy za rozmowę.
rozmawiał Łukasz Dec