781 mln zł przychodów i 30 mln zł zysku wykazał w I półroczu największych polski operator alternatywny – wynika z opublikowanego dzisiaj sprawozdania. [b]Netia[/b] pokazuje poprawę wyników we wszystkich podstawowych parametrach, przyczyny tego sa dwie: zwiększenie liczby klientów i obniżka kosztów działania.

Od 3 lat Netia realizuje program ekspansji na rynku usług szerokopasmowego dostępu do internetu. Plan 1 mln abonentów w 2010 r. okazał się nazbyt optyczmistyczny, bo realnie tych abonentów może być w tym roku 700 tys. To i tak da Netii bezapelacyjną drugą pozycję na polskim rynku dostępu stacjonarnego. Przychody z usług transmisji danych, w tym dostępu do internetu, wyniosły w I półroczu 283 mln zł, rosnąc z kwartału na kwartał. Ten segmnt przynosi już operatorowi 37 proc. przychodów, podczas gdy usługi głosowe 50 proc. I spadają. Nie wiadomo jeszcze, jakich zysków netto za cały rok można się spodziewać po operatorze, ale spółka sugeruje, że mogłaby po raz pierwszy wypłacić z tego zysku dywidendę.
Netia niemal wyczerpała już możliwości akwizycji nowych klientów we własnej sieci. Wzrost – 20 tys. przyłączeń netto w II kwartale – realizowany jest na liniach abonenckich [b]Telekomunikacji Polskiej[/b], gdzie Netia najsilniej konkuruje teraz z [b]PTK Centertel[/b], operatorem sieci Orange (drugim co do wielkości operatorem BSA). Jak podaje Netia najlepiej wciąż sprzedają niższe przepustowości do 2-4 Mb/s. Operator przyznaje, że II kwartał nie udał się najlepiej: liczba aktywacji była o połowę niższa, niż I kwartale. Netia, ale nie tylko ona, przypomina o sezonowości rynku dostępowego, ale również o wydarzeniach jednorazowych: żałobie narodowej po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem oraz powodzi.
– Będziemy musieli skuteczniej sprzedawać w drugiej połowie roku, żeby zrealizować cel na 2010 – powiedział podczas konferencji prasowej Mirosław Godlewski, prezes zarządu Netii.