– Zamiast martwić się o skutki drastycznego wzrostu wolumenu mobilnej transmisji danych, operatorzy powinni się zacząć martwić, żeby ten wzrost rzeczywiście nastąpił – piszą w streszczeniu raportu Wireless network traffic worldwide: forecasts and analysis 2012–2017 analitycy firmy badawczej Analasys Mason.
Ich zdaniem w niewielkim na razie stopniu ziszcza się wizja kompletnego rozjazdu krzywej rosnących kosztów sieci i wolumenu transmisji danych w porównaniu z krzywą wzrostu przychodów z mobilnej transmisji.
Wskazują, że operatorzy mogą bardzo skutecznie kontrolować wolumen danych w swoich sieciach za pomocą odpowiedniej polityki cenowej, jak również, że popyt ze strony konsumentów nie jest na razie tak wysoki, jak przewidywano. Rosnący w bazie terminal – kosztem modemów -i udział smartfonów powoduje spadek zużycia mobilnej transmisji na jednego abonenta.
Analasys Mason wskazuje jednocześnie, że podstawowym medium transmisyjnym dla smartfonów i tabletów są domowe sieci WiFi. Wynika to po części z niższej efektywności mobilnych sieci transmisyjnych, ale jednocześnia utwierdza konkretne zachowania abonentów, którzy nie spieszą się z konsumpcją mobilnych danych za wszelką cenę.
Tym samym jednak popyt na mobilną transmisję nie generuje popytu na komercyjne usługi w stopniu wystarczającym dla odpowiedniego zrekompensowania spadku przychodów z podstawowych usług głosowych i SMS.