Aukcja LTE: Orange Polska chce mniej

Publikacja: 23.03.2015 08:45

Orange Polska zdecydował się zakończyć swój udział w licytacji jednego bloku pasma 2600 MHz – poinformował operator. Jak czytamy w komunikacie prasowym, „zdaniem firmy, pozwoli to na właściwsze przeprowadzenie i szybsze zakończenie całej aukcji na częstotliwości 800 i 2600 MHz z korzyścią dla wszystkich jej uczestników”.

„Decydując się na taki krok Orange Polska uwzględnił dotychczasowy przebieg aukcji oraz zachętę UKE, co do możliwości współpracy pomiędzy operatorami już po zakończeniu aukcji” – czytamy.

Orange podał, że wierzy, iż możliwe będzie stworzenie równowagi pomiędzy operatorami co do posiadanych częstotliwości, która pozytywnie wpłynie na rozwój rynku oraz dostęp wszystkich klientów do technologii LTE. Przypomniał, że nie posiada takich częstotliwości.

Wcześniej, o zaprzestaniu aktywnej licytacji jednego z bloków pasma 800 MHz poinformował Polkomtel, operator sieci Plus. W aukcji startuje kojarzona z tą grupą spółka NetNet, deklaracja Polkomtela może więc równie dobrze być zabiegiem taktycznym i/lub przenoszącym całkowity ciężar kosztu aukcji poza giełdowe firmy Zygmunta Solorza-Żaka (przynajmniej czasowo).

Gdyby jednak traktować deklarację Polkomtela wprost, to rezygnację z licytacji pasma 800 MHz można ocenić jako decyzję trudniejszą niż zaprzestanie walki o jeden z bloków pasma 2600 MHz, których w aukcji jest do wzięcia więcej (14 bloków, starać można się maksymalnie o 4), a koszt rezerwacji nieporównywalnie niższy.

Decyzja Polkomtela, który należy do Grupy Cyfrowy Polsat, jest także materialnie istotniejsza dla inwestorów giełdowych, niż decyzja Orange Polska.

Dlaczego więc Orange zdecydował się nie tylko zaprzestać licytacji bloku, ale także poinformować opinię publiczną? Czy licytacja pasma 2600 MHz osiągnęła próg z punktu widzenia telekomu nieakceptowalny, albo może taki osiągnąć?

Mniejszy wydatek na pasmo 2600 MHz może być znakiem, że więcej pieniędzy telekom przeznaczy na walkę o pasmo 800 MHz (w piątek w licytacji blok pasma 2600 kosztował najczęściej 28,7 mln zł, czyli 7 proc. wartości bloku 800 MHz).

A może operatorzy dają sobie znaki dymne, których znaczenie mogą zrozumieć tylko uczestnicy aukcji?

A może w końcu Orange – choć to do niego niepodobne – wpisuje się w konwencję absurdu i ogłasza coś, co nie ma realnie znaczenia dla przyszłego kształtu rozdziału częstotliwości i samej licytacji?

Na te pytania na razie nie znamy odpowiedzi.

Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką