Rząd polski dokonał precedensu zawierając ugodę z właścicielami Sferii, i przyznając operatorowi w trybie bezprzetargowym 2 x 5 MHz pasma zakresu dywidendy cyfrowej. Z dyskusjami na ten temat musi więc liczyć. A ja je z przyjemnością rozpocznę.
Ugoda, jaką MAiC zawarł z właścicielami Sferii ma dla mnie jedną, podstawową wadę: nie należało godzić się na alokację zasobów radiowych bez opłaty. W gotówce. Gdyby Sferia zapłaciła za te 2 x 5 MHz pasma tyle, ile zapłacą za ten sam blok operatorzy, którzy wezmą udział w tegorocznej aukcji, to cała ugoda byłaby do przełknięcia. A tak, ministerstwo przehandlowało pasmo radiowe za wirtualne 1,5 mld zł roszczenia, które jest indywidualną – i raczej nieobiektywną – kalkulacją Sferii. Dopóki ktoś mi nie udowodni, że ryzyko przegranej przed arbitrażem było naprawdę wysokie (nie wiem, czy postępowania weszło chociaż na etap przekazania akt sprawy!), dopóty będę twierdził, że resort sromotnie skapitulował.