Smartfony najważniejsze, telefony za 20-30 euro to margines

Operatorzy zrozumieli że usługi dodane, takie jak nawigacja, mogą zwiększać przychód z użytkownika, a Nokia przekonała się że powodzenie jej sklepu z aplikacjami, z którego w Polsce ściągnięto już kilka milionów pozycji, było uzależnione od współpracy z operatorami. rpkom.pl rozmawia z Piotrem Bubakiem, szefem marketingu Nokia Polska.

Publikacja: 30.06.2010 17:07

Piotr Bubak, dyrektor marketingu Nokii

Piotr Bubak, dyrektor marketingu Nokii

Foto: Nokia

[b]rpkom.pl: – Na świecie Nokia zbiera cięgi za niską przyjazność produktów dla końcowego użytkownika i brak równorzędnego rywala dla iPhone. Czy ta krytyka w ogóle odbija się na biznesie jaki prowadzicie w Polsce? [/b]

[b]Piotr Bubak, dyrektor marketingu Nokia Polska[/b]: – Lokalnie, na polskim rynku nie mamy problemów z realizacją planów ani z pozycją lidera. Oczywiście krytyka wpływa na wizerunek. Jesteśmy dobrze przygotowani w kontekście portfolio produktów i usług, które za nim stoją. Fakt, zawsze mogą zdarzyć się słabsze momenty, ale mamy konkretne plany. Użytkownicy będą w przyszłości szukać kontentu, usług i nawigacji. To obszary, w których jesteśmy mocni. Widzimy że w segmencie najbardziej zaawansowanych urządzeń potrzebna odświeżenia. Ono nastąpi za kilka miesięcy, wraz z premierą Symbiana 3. Nie będzie ono dotyczyć jednego modelu, ale spodziewamy się że będzie dotyczyło redefinicji całych linii produktowych.

[b]- Jakie produkty są dla was w Polsce najważniejsze?[/b]

– Smartfony. Ich rynek się rozszerza i nie obejmuje już tylko produktów z najwyższej półki. Funkcjonalności takie jak instalowanie aplikacji, dostęp do sklepu z nimi czy nawigacja dostępne są już w modelach ze średniej półki. Model E52 to obecnie najpopularniejsza Nokia w Polsce. Te trendy powodują, że smartfony zajmują już znacznie więcej niż 10 proc. naszego portfolio. Jednocześnie usługi do niedawna zarezerwowane dla smartfonów, Ovi Maps czy Ovi Mail, pojawiają się w telefonach bez Symbiana, tzw. Serii 40. Szacujemy, że w Polsce ok. 6 mln użytkowników dysponuje telefonami Nokia, które umożliwiają dostęp do sklepu Ovi. Dlatego będziemy go promować.

[b]- Ile osób ściąga aplikacje z Ovi Sklepu w Polsce?[/b]

– Po wprowadzeniu go w Polsce w maju zeszłego roku początki były spokojne. Dopiero w listopadzie, kiedy uruchomiono polską wersję sklepu i porozumieliśmy się z operatorami na temat płatności sms-em, nastąpiło przyspieszenie. Przez te pół roku w Polsce z Ovi Sklepu ściągnięto kilka milionów aplikacji.

[b]- Ile z nich to pozycje darmowe?[/b]

– Zdecydowana większość, zgodnie z globalnym trendem. Istotne jednak, że 60-70 proc. ściąganej zawartości, to aplikacje, programy i gry. Zależy nam, by nie były to tylko tapety czy dzwonki, które do używania urządzeń nie wnoszą zbyt wiele. Wykorzystywanie przez użytkownika aplikacji rozwija w nim przyzwyczajenie do korzystania z mobilnego Internetu. Użytkownik sklepu w Polsce ściąga średnio między 8 a 10 aplikacji.

[b]- Czy ten nacisk na usługi dodane może oznaczać wycofywanie się z najprostszych telefonów? [/b]

– One wciąż będą w naszej ofercie. Jednak wbrew pozorom sprzedaż tego typu urządzeń nie jest ogromna. Segment telefonów za 20-30 euro nie jest dla nas kluczowy, ale mamy w nim najmocniejsze portfolio na rynku.

[b] – Wróćmy do usług dodanych. Jak rynek odebrał decyzję sprzed kilku miesięcy o udostępnieniu Map Ovi, znanych wcześniej jako Nokia Maps, za darmo?[/b]

– Reakcja była bardzo dobra. Udostępnienie darmowej nawigacji wstrząsnęło rynkiem. W tej chwili można z niej korzystać w 17 modelach telefonów. W ciągu pierwszych trzech miesięcy ściągnięto 10 mln aplikacji z mapami. W Polsce pobrało ją kilkaset tysięcy osób. Wielu użytkowników korzysta z nawigacji w trybie online. To świadczy o tym, że użytkownicy korzystają nie tylko z nawigacji, ale także z wbudowanych w mapy przewodników, funkcji „wydarzenia”, która z poziomu mapy pozwala np. sprawdzić repertuar najbliższego kina.

[b] – Jak operatorzy włączyli usługi nawigacyjne do swojej oferty?[/b]

– Mamy dla nich bardzo ciewaą ofertę, zrozumieli oni, że usługi dodane zwiększają wartość oferowanego produktu i wpływają na oferowane pakiety danych i przychody. Jeden z nich prawdopodobnie wprowadzi niedługo taryfy dedykowane dla Ovi Maps, podobnie wcześniej Orange i Play w przypadku Ovi Mail. Rezultaty były bowiem zachęcające – wielu klientów do swoich abonamentów dokupiło pakiety danych. W trzecim kwartale w Polsce chcemy sprzedać około 1,5 mln urządzeń z wbudowanym GPS.

[b]- Czy ubiegłorocznym osłabieniu złotego obecnie sprzedaż operatorska wróciła normy?[/b]

– Z naszej perspektywy wygląda ona pozytywnie. W 2009 r. obroniliśmy pozycję, powiększyliśmy udział w rynku i sądzę, że w tym roku trend się utrzyma. Nie jestem jednak pewien czy wrócimy do poziomu sprzedaży z 2008 r., ale na pewno będzie lepie niż w 2009 r. Inni gracze na rynku mogą inaczej postrzegać bieżącą sytuację. Jeśli chodzi o wielkość sprzedaży dla operatorów to liczby są tajne, aczkolwiek między dużą trójką nie ma jakichś wielkich różnic. Naszego udziału w rynku nie mogę zdradzić, ale pojawiające się zewnętrzne dane mówiące o ponad 40 proc. udziale w rynku nie są dalekie od rzeczywistości.

[b] – Jaką część produktów sprzedajecie poza operatorami?[/b]

– Około 22-25 proc. Sprzedaż jest bardzo rozproszona. Za większą jej część opowiadają duże sieci takie jak Neonet, Saturn czy RTV Euro AGD. Sprzedaż online nie jest mocna. Myślę, że istotna jest możliwość fizycznego kontaktu z telefonem przez zakupem. Co nie znaczy, że konsumenci nie szukają przed zakupem informacji o telefonach online.

[b]- Na polskim rynku telefonów aktywny jest Samsung, znów pojawiły się produkty Motoroli. Kto sprzeda w tym roku najwięcej urządzeń?[/b]

– Światła jupiterów skierowane są segment smartfonów high-end. Ten segment w Polsce jest jednak dość wąski. Telefony, które kosztują ok. 2 tys. zł w sklepie to mała część rynku. W tej kwestii bardzo różnimy się od Europy Zachodniej. Powodem raczej są ceny.

[b]- Dziękujemy za rozmowę.[/b]

[b]rpkom.pl: – Na świecie Nokia zbiera cięgi za niską przyjazność produktów dla końcowego użytkownika i brak równorzędnego rywala dla iPhone. Czy ta krytyka w ogóle odbija się na biznesie jaki prowadzicie w Polsce? [/b]

[b]Piotr Bubak, dyrektor marketingu Nokia Polska[/b]: – Lokalnie, na polskim rynku nie mamy problemów z realizacją planów ani z pozycją lidera. Oczywiście krytyka wpływa na wizerunek. Jesteśmy dobrze przygotowani w kontekście portfolio produktów i usług, które za nim stoją. Fakt, zawsze mogą zdarzyć się słabsze momenty, ale mamy konkretne plany. Użytkownicy będą w przyszłości szukać kontentu, usług i nawigacji. To obszary, w których jesteśmy mocni. Widzimy że w segmencie najbardziej zaawansowanych urządzeń potrzebna odświeżenia. Ono nastąpi za kilka miesięcy, wraz z premierą Symbiana 3. Nie będzie ono dotyczyć jednego modelu, ale spodziewamy się że będzie dotyczyło redefinicji całych linii produktowych.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość