Zaledwie tylko w sierpniu na rynek dotarły dwie informacje na powyższy temat. We Francji Bouygues Telecom dochodzi odszkodowania od Orange i SFR. We Włoszech Vodafone od Telecom Italia. Obaj poszkodowani na skutek podstępnych działań rywali nie mogli uczciwie konkurować na rynku, a więc ponieśli straty, a więc teraz żądają, aby im te straty wyrównać. Podstawa prawna jest, i to nie tylko wydumana przez korporacyjnych prawników. W obu przypadkach przeciwko „przestępcom” wyrokowały organy regulacyjne, lub prokonkurencyjne.
Złote przeciw groszom, że u nas dokładnie to samo zrobi Netia, jeżeli Sąd Unii Europejskiej utrzyma w mocy decyzję KE o nałożeniu na Telekomunikację Polską kary 127 mln euro. Nie powiem, aby w prorokowanym roszczeniu Netii było coś niemoralnego. Sprawiedliwość wymaga, żeby TP bolało jeżeli zawiniła. Oczywiście, śniegowa kula może się rozbujać i na przykład każdy sukces w sporach regulacyjnych z UKE może się kończyć cywilnym pozwem do skarbu państwa o odszkodowanie (ten i ów zresztą już tym straszy…) Przypominam również z jaką konsekwencją, spokojem i wytrwałością duńskie DPTG przez lata rozpracowywało Telekomunikację Polskę. Na pewno niejeden to pamięta, i niejednego kusi.
Komentatorski problem polega na tym, że… trudno cokolwiek temu zarzucić. Prawo jest prawem, a odszkodowania mieszczą sie w jego filozofii. Czego się więc czepiam? Ano intuicyjnie boję się, że walkę na jakość usług i obsługi klienta, na rynkową odwagę, na inwestycyjną mądrość, na menedżerskie talenty zastąpi – w jakimś stopniu – walka na wynajdywanie realnych lub wydumanych krzywd i sądowne dochodzenie roszczeń. Pieniądz jest pieniądz. I podobno żaden nie cuchnie.
Z całym jednak szacunkiem dla kancelaryjnych i in-house’owych prawników – pośród których mam licznych i wysoko szanowanych przeze mniej kolegów – wolałbym, aby się nie musieli przepracowywać. Przynajmniej nie w takiej dziedzinie, jak walka o odszkodowania z konkurencją.
Nie podoba mi się, że w swoim czasie było na świecie równie głośno o innowacyjnych produktach Apple’a i Samsunga, co o zażartych sporach sądowych pomiędzy nimi. Nie tego bym się spodziewał od dostawców nowoczesnych technologii. Tym bardziej, że na tym rynku sporów patentowych jest coraz więcej. I to raczej martwi. Jakby trudniej było sprzedać innowację, więc trzeba się brać za pompowanie odszkodowań.