Na smartfony i tablety LTE czekają operatorzy rozwijający tego typu sieci. – Podstawowa przyczyna, to potrzeba zwiększenia możliwości sieci, lepszego zarządzania i podniesienie ich wydajności – przekonywał Alan Hadden, prezes Global Mobile Suppliers Association na listopadowym LTE Forum w Warszawie. Podkreślał, że LTE, to także okazja do wprowadzenia nowych produktów i usług, czyli szansa dla operatorów na wzrost przychodów. Jedną z pierwszych tego typu sieci w Europie buduje grupa Zygmunta Solorza-Żaka. Będzie kosztować 2-3 miliardy złotych.
Inny obszar, w którym mobilna transmisja danych o minimalnych opóźnieniach będzie miała zastosowanie, to medycyna. Tu także przewidywany jest rozwój wideokonferencji na potrzeby zdalnych konsultacji, czy edukacji studentów. Z naszych informacji wynika, że Polkomtel, operator sieci Plus, przejęty w ubiegłym roku przez Solorza-Żaka myśli właśnie m.in. o tym, jak wykorzystać LTE do usług tzw. telemedycyny.
Szybsza transmisja powinna pozwolić zmniejszyć ryzyko spóźnionej lub błędnej diagnozy, szybko przesłać obraz EKG, czy USG. – Prędkość i małe opóźnienia dają możliwość przesyłania większej liczby badań online, co zdecydowanie ułatwi kontakt pacjenta z lekarzem i przyspieszy proces diagnostyczno-terapeutyczny – ocenia Tomasz Kościelny, prezes Mediguard, spółki, która współpracuje z Polkomtelem. Zygmunt Solorz-Żak deklarował również, że chciałby przede wszystkim stosować tę technologię do przesyłu sygnału telewizyjnego.
Zastosowanie LTE nie tylko w mobilnym dostępie do internetu jest o tyle istotne dla operatorów, że zdaniem firm analitycznych, tylko kilka procent abonentów dostępu skorzysta z tej właśnie technologii w ciągu najbliższych czterech lat.