Smartfony Huawei kasują filmy z protestów w Chinach? Ostra cenzura w sieci

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping zaprzągł do walki z wrogami dyktatury najnowocześniejsze systemy informatyczne, a nawet same koncerny technologiczne.

Publikacja: 01.12.2022 14:01

Protesty w Chinach objęły duże miasta. Zdjęcia i filmy przekazywane są przez smartfony

Protesty w Chinach objęły duże miasta. Zdjęcia i filmy przekazywane są przez smartfony

Foto: Bloomberg

Dowodzić tego miałyby informacje, że smartfony Huawei, bez wiedzy użytkownika, są w stanie przeglądać przechowywane w nich zdjęcia i filmy, a nawet kasować te sprzeczne z linią partii. I tak miało się stać w przypadku nagrań z protestów, najpotężniejszych od 1989 r.

Fala niezadowolenia, która objęła większość chińskich miast, odnosiła się do polityki covidowej władz. Ale to była jedynie iskra i natychmiast pojawiły się postulaty polityczne. Nawoływano do ustąpienia Xi Jinpinga i rezygnacji z władzy przez partię komunistyczną. Uczestnicy protestów robili nagrania, które obiegły świat. Gdyby nie one, nikt nie dowiedziałby się o skali buntu. Chińskie władze na wszelkie sposoby starają się jednak zażegnać protesty. Nie pomogły wszechobecny system monitoringu, technologie rozpoznawania twarzy i sztuczna inteligencja „wyłapująca” niepokornych.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Bezpieczeństwo
W sieci kluczowe są edukacja i prewencja
Bezpieczeństwo
Firmy same narażają się na cyberataki
Bezpieczeństwo
Dane pod szczególnym nadzorem
Materiał Promocyjny
PZU edukuje o cyberbezpieczeństwie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Bezpieczeństwo
Cyberataków będzie jeszcze więcej