Addytywna technologia umożliwiająca ultraprecyzyjne drukowanie nanomateriałów – to innowacyjne rozwiązanie, za którym stoi polski startup XTPL, ma umożliwić wykorzystanie tradycyjnych zalet druku (niski koszt i szybkość procesu) do wytwarzania zaawansowanej elektroniki. Prace wrocławskiej spółki ułatwią więc w przyszłości produkcję np. inteligentnego szkła, a w efekcie wyświetlaczy wyposażonych w nowe funkcjonalności. Perspektywiczna technologia już przyciąga uwagę największych graczy na rynku produkcji ekranów.
Noga między drzwi
– Dysponujemy bardzo interesującą technologią z punktu widzenia przedstawicieli wielu sektorów elektroniki – mówi dr Filip Granek, prezes i współtwórca XTPL.
CZYTAJ TAKŻE: Polski startup chce być numerem jeden na kontynencie
Trwają prace nad jej komercjalizacją. – Dla każdego z tych sektorów wymagana jest optymalizacja parametrów pod potrzeby branży. Proces ten prowadzony jest etapowo, praktycznie w każdy z tych etapów zaangażowane jest XTPL oraz partner – potencjalny klient. W tej chwili pracujemy z kilkoma globalnymi korporacjami, które potwierdzają, że nasza technologia jest przełomowa – tłumaczy Granek. – Realizujemy cele stawiane przed nami przez partnerów. Zdarza się, że pytają oni nawet o cenę za całą spółkę, ale ucinamy takie rozmowy, bo wiemy, że jest na nie za wcześnie – kontynuuje.
Rozwiązanie nanodruku może być stosowane w wielu sektorach branży elektronicznej. XTPL obecnie olbrzymie szanse widzi w branży wyświetlaczy. – Chcemy zaoferować jej rozwiązanie do naprawy defektów na liniach produkcyjnych. Jednak to z naszego punktu widzenia ma być jedynie włożeniem nogi między drzwi do branży wyświetlaczy, ze względu na platformowy charakter naszej technologii – zaznacza prezes wrocławskiej spółki. I podkreśla, że w kolejnych krokach chciałby dostarczyć tej branży rozwiązania umożliwiające znaczące podniesienie rozdzielczości nowej klasy wyświetlaczy oraz pozwalające na wytwarzanie wyświetlaczy na giętkich podłożach. – To długi proces, ale rynek jest olbrzymi, a potencjał przychodowy ogromny – przekonuje Filip Granek.