Chodzi o umowę z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, której wartość sięga 39 mln zł. W ramach tego trzyletniego porozumienia SatRev ma dostarczyć danych na potrzeby monitoringu upraw rolnych.
Dla firmy kierowanej przez Grzegorza Zwolińskiego to ważny zastrzyk. Start-up, któremu Europejska Agencja Kosmiczna przyznała tytuł „Space Tech Rising Star” (wschodząca gwiazda branży technologii kosmicznych), nie miał ostatnio szczęścia. SatRev był bowiem częścią nieudanej styczniowej misji Virgin Orbit. W jej ramach rodzime nanosatelity miano umieścić na orbicie. W wyniku awarii ładunek (dwa polskie nanosatelity były na pokładzie obok siedmiu innych) utracono bezpowrotnie.
Misja, realizowana w kooperacji Virgin Orbit, firm Etco, Tuatara oraz wrocławskiego SatRev, to projekt rządu Omanu. To miało być historyczne wydarzenie dla polskiego przemysłu kosmicznego, ale też omańskiego (na orbitę wyniesiony zostać miał pierwszy satelita z tego kraju). Program kosmiczny Omanu miał umożliwić przechwytywanie obrazów satelitarnych o wysokiej rozdzielczości, który byłyby analizowane cyfrowo przy użyciu rozwiązań wizji komputerowej, uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji.
Czytaj więcej
To miało być święto rodzimej branży kosmicznej, ale misja, w ramach której nanosatelity SatRev chciano umieścić na orbicie, zakończyła się niepowodzeniem, a urządzenia zostały bezpowrotnie stracone. Polska firma jest w trakcie produkcji kolejnych.
SatRev nie poddaje się jednak po fiasku, a wygrana w przetargu na dostarczenie wysokorozdzielczych optycznych zobrazowań satelitarnych o rozdzielczości przestrzennej do 4 metrów na potrzeby budowy Systemu Satelitarnego Monitorowania Upraw Rolnych (S2MUR) jest tego dowodem. Idea projektu jest taka, by danymi satelitarnymi wspomagać m.in. rolników (zarówno w czasie okresu wegetacyjnego, jak i w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak klęski naturalne powstałe na skutek niekorzystnych zjawisk atmosferycznych). Odbiorcami systemu S2MUR będą producenci rolni, w tym rolnicy indywidualni, gdyż system będzie monitorować uprawy na poziomie działki uprawowej, w tym również niewielkich działek o nietypowych kształtach. Z systemu ma korzystać także administracja publiczna.