Polak stworzył finansowego giganta. Jego Klarna ma teraz problem

Sebastian Siemiątkowski stworzył giganta w świecie finansów, ale jego start-up Klarna próbę podboju amerykańskiego rynku przypłacił potężnymi stratami. Wartość firmy dramatycznie stopniała.

Aktualizacja: 01.07.2023 08:56 Publikacja: 27.06.2023 01:59

Sebastian Siemiątkowski znalazł się na zakręcie. Ale twórca Klarny w swoim życiu już wielokrotnie po

Sebastian Siemiątkowski znalazł się na zakręcie. Ale twórca Klarny w swoim życiu już wielokrotnie pokonywał przeciwności losu. Choć jego biznes generuje straty, zapewnia rentowność jeszcze w br.

Foto: Chris Ratcliffe/Bloomberg

Jeszcze rok temu zaliczano go do tysiąca najbogatszych osób na planecie, a majątek wyceniano na 3,2 mld dol. Wartość założonego przez niego start-upu w 2021 r. szacowano na gigantyczne niemal 46 mld dol. Jednak Sebastianowi Siemiątkowskiemu, który – choć urodził się w Szwecji – jest Polakiem z krwi i kości, w ostatnich miesiącach świat zawalił się na głowę. Jego fintech Klarna, działający w branży PNBL (odroczonych płatności) stracił aż 85 proc. rynkowej wyceny, a plan globalnej ekspansji nowatorskiego biznesu stanął pod znakiem zapytania.

Agresywny i kosztowny biznes. A czy rentowny?

Klarna Bank w 2022 r. pozyskał 800 mln dol. finansowania. Analitycy przy okazji tej transakcji szybko zauważyli, że waluacja jednorożca stopniała do ledwie 6,7 mld dol. Szwedzki fintech, zbudowany przez 42-letniego dziś Polaka, przejechał się na ambitnych planach podboju amerykańskiego rynku. Spółka chciała być globalnym potentatem, a do tego potrzebny był jej konsument z USA. Tyle że tamtejszy rynek okazał się bardzo trudny. W ub.r. Klarna odnotowała aż 10,4 mld koron straty netto (4,4 mld zł), a to wynik gorszy o 46 proc. niż rok wcześniej. Może jest zbyt wcześnie, by powiedzieć, że fintech zaczyna wychodzić na prostą, ale biznes Siemiątkowskiego w I kwartale br. zredukował straty o 52 proc. – sięgnęły one ok. 1,3 mld koron (SEK).

Dokładnie rok temu twórca Klarny w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przekonywał, że jego firma jest nietypowym jednorożcem, bo najpierw wiele lat generowała zyski, by teraz przynosić straty. Tłumaczył to prowadzeniem bardzo agresywnych działań. – A to kosztuje – podkreślał. I zapewniał, że w nieodległej perspektywie na zachodnich rynkach zostanie jedynie kilka globalnych banków, które zdominują sektor usług dla klientów detalicznych. – A my chcemy być jednym z nich – deklarował.

Klarna z pewnością ma ku temu potencjał – spółka ma ambicję zrewolucjonizować sposób dokonywania zakupów internetowych. W Polsce w zeszłym roku wdrożyła aplikację, która zapewnia użytkownikom możliwość dokonywania z jej poziomu wszelkich e-zakupów, w dowolnym sklepie online, daje ponadto dostęp do powiadomień o obniżkach cen, możliwość zarządzania płatnościami i śledzenia dostaw.

W fintechu nie tracą optymizmu. – Klarna osiągała zyski przez pierwsze 14 lat swojego działania, nawet w tak trudnym okresie jak podczas kryzysu finansowego w 2008 r. W ostatnich latach firma wraz z jej inwestorami przedkładała wzrost nad dochodowość. W maju 2022 r. Klarna ponownie skupiła się jednak na osiągnięciu rentowności i zamierzamy osiągnąć ten cel w nadchodzących miesiącach – usłyszeliśmy w centrali spółki.

Zapewniają tam, że w ub.r. wdrożone zostały strategiczne zmiany, które sprawiają, iż ta już dziś jest „na dobrej drodze do osiągnięcia rentowności w II połowie 2023 r.”. - Przez lata Klarna ewoluowała poza oferowanie wyłącznie rozwiązań BNPL. Poczyniliśmy strategiczne inwestycje, aby rozwiązywać rzeczywiste problemy konsumentów, przyglądając się całemu procesowi zakupowemu, przez jaki przechodzą. Dziś możemy pochwalić się jednym z najszybciej rozwijających się na świecie ekosystemów konsumenckich. Mamy ponad 150 mln użytkowników, przeszło 500 tys. partnerów detalicznych i działamy na 23 rynkach – wyliczają w biurze prasowym Klarny.

„Dragons' Den” tego nie docenił

Czy to oznacza, że firma Sebastiana Siemiątkowskiego najgorsze ma już za sobą? Być może. Nasz rodak w genach ma walkę z przeciwnościami – wpływ na to miały m.in. doświadczenia imigracyjne jego rodziców. Uciekli z Polski zaraz na początku lat 80. ubiegłego wieku (jeszcze przed wybuchem stanu wojennego). Opuścili blok komunistyczny, zostawiając całe swoje życie za sobą. To był trudny okres, zwłaszcza dla jego ojca Michała, który poświęcił swoją dobrze zapowiadającą się karierę lekarza weterynarii w Polsce. W Szwecji został kierowcą taksówki. Rodzinie Siemiątkowskich się nie przelewało. Osiedlili się w Uppsali, mieście na obrzeżach Sztokholmu.

Siemiątkowski dorastał, mówiąc w domu po polsku, jedząc tradycyjne rodzime dania i obchodząc polskie święta katolickie. Ale dzieciństwo nie było beztroskie. Gdy rówieśnicy spędzali wakacje na podróżach, on jeździł z ojcem na rowerze do biblioteki. I czytał. Lubił klasykę science-fiction: „Autostopem przez galaktykę” i dzieła Isaaca Asimova. Potem doszły biografie założyciela Ikei Ingvara Kamprada czy twórcy Virgin – Richarda Bransona. Ukształtowały go, pokazały, że ciężka praca i dążenie do celu mogą zmienić przyszłość. Już jako 15-latek pracował w Burger Kingu. Na pomysł biznesu odroczonych płatności wpadł w 2005 r., gdy odbywał praktyki studenckie w firmie windykacyjnej (studiował w Sztokholmskiej Szkole Ekonomicznej). Start-up założył w wieku 23 lat. Początki też nie były łatwe. Ze swoim projektem gościł choćby w popularnym TV show „Dragons’ Den”, ale jego koncept nie przykuł wówczas uwagi jurorów.

Jeszcze rok temu zaliczano go do tysiąca najbogatszych osób na planecie, a majątek wyceniano na 3,2 mld dol. Wartość założonego przez niego start-upu w 2021 r. szacowano na gigantyczne niemal 46 mld dol. Jednak Sebastianowi Siemiątkowskiemu, który – choć urodził się w Szwecji – jest Polakiem z krwi i kości, w ostatnich miesiącach świat zawalił się na głowę. Jego fintech Klarna, działający w branży PNBL (odroczonych płatności) stracił aż 85 proc. rynkowej wyceny, a plan globalnej ekspansji nowatorskiego biznesu stanął pod znakiem zapytania.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Przełomowy pomysł Szwajcarów. Auta z tkaniny mają być lżejsze i ograniczyć emisję
Biznes Ludzie Startupy
Meble z konopi. Polacy stworzyli alternatywę dla wycinki drzew
Biznes Ludzie Startupy
Stworzyli nowy sposób wykrywania chorób. Firma ze Stalowej Woli wyciśnie łzy
Biznes Ludzie Startupy
Estończycy chcą skończyć z papierem. Ogromne oszczędności
Biznes Ludzie Startupy
Jak zmniejszyć bariery językowe w internecie. Czesi mają rozwiązanie