Polacy znaleźli sposób na boty. Potężna niechęć społeczeństwa

Firmy inwestują w AI, by usprawnić obsługę klienta, ale klienci wolą kontakt z człowiekiem niż z botem. Czy da się to pogodzić?

Publikacja: 21.05.2025 19:05

Polska spółka Weylo szykuje rewolucję w contact center. Pomóc ma w tym AI. Jak wskazuje, firmy, któr

Polska spółka Weylo szykuje rewolucję w contact center. Pomóc ma w tym AI. Jak wskazuje, firmy, które kompleksowo zmodernizowały swoje procesy obsługi klienta, mogą liczyć na nawet ponaddwukrotnie wyższą produktywność

Foto: adobestock

Przez boom na sztuczną inteligencję relacje biznesu i konsumentów zawisły na włosku. Powód? Duży rozdźwięk między działaniami firm a oczekiwaniami klientów. Te pierwsze coraz częściej stawiają na rozwiązania oparte na AI, by zwiększyć efektywności obsługi, ci drudzy natomiast preferują kontakt z ludźmi, a nie maszyną. Badania Intradiem pokazują, że aż dla 92 proc. osób dzwoniących do call center możliwość rozmowy z człowiekiem, a nie botem, to sprawa kluczowa. Czy zatem można mówić o konflikcie między dążeniem firm do automatyzacji a oczekiwaniami konsumentów?

Jak AI usprawnia obsługę klienta

Z danych Intradiem wynika, że aż 89 proc. klientów jest gotowych zrezygnować z usług marki z powodu złej obsługi klienta, a 78 proc. zapłaci więcej za produkt, jeśli wiąże się on z lepszą obsługą. Polska spółka Welyo chce jednak pokazać, że sztuczna inteligencja nie stoi wcale w sprzeczności z oczekiwaniami klientów. AI może bowiem i usprawniać ich obsługę, ale też poprawiać jakość i satysfakcję. Welyo podaje statystyki, wedle których 73 proc. konsumentów wskazuje jakość obsługi jako główny czynnik wpływający na ich lojalność. Zdaniem przedstawicieli firmy, aby sprostać temu wymaganiu, kluczowe znaczenie mają integracja wszystkich kanałów kontaktu oraz zaawansowana analityka. A tego nie da się zrobić bez AI.

Czytaj więcej

Teraz to boty szukają leków. Wielka szansa dla Polski

Daniel Szcześniewski, prezes Welyo, zauważa, że – dzięki zastosowaniu rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji – organizacje mogą z jednej strony zwiększyć efektywność pracy zespołów o 12 proc., zaś z drugiej poprawić jakość obsługi o ponad 8 proc.

– Welyo integruje te dwa światy – komentuje.

Polska spółka, która dostarcza technologie zwiększające efektywność, a przy tym – jak wyjaśnia prezes Welyo – mające jednocześnie pomagać tworzyć „wartościowe i spersonalizowane relacje z klientami”, zamierza namieszać na tym rynku. Tylko nad Wisłą to sektor, który wyceniany jest na 420 mln zł. Już dziś Welyo ma w nim spory udział (w 2023 r. spółka miała niemal 43 mln zł przychodu). A teraz szykuje się do rynkowej ekspansji. A jest się o co bić, bo polski rynek CCaaS (z ang. Contact Center as a Service, a więc centrum kontaktu klienta oferowanego firmom jako usługa) rośnie średnio o przeszło 15 proc. rocznie. W efekcie jego wartość do 2028 r. ma sięgnąć nawet 750 mln zł.

Krótszy czas czekania i lepsze doświadczenia konsumentów

Welyo to nowa marka na rynku, ale kryje się za nią biznes, który na rynku contact center ma już długie doświadczenie. Brand powstał bowiem po połączeniu Focus Telecom z Systell. Pierwsza z firm to znany gracz z portfela MCI Capital (w 2023 r. MCI za 80 mln zł objął większość udziałów). W 2024 r. Focus Telecom połączył siły z poznańską firmą Systell. Oba podmioty to producenci oprogramowania CCaaS, którzy po fuzji obsługują ponad 2 tys. firm z Polski i zagranicy. Welyo dodaje gazu i liczy, że nowe możliwości otworzy przed spółką właśnie AI. Powołuje się przy tym na statystyki, z których wynika, że – po pierwsze – 73 proc. klientów chce samodzielnie rozwiązywać problemy związane z produktem lub usługą, a właśnie chatboty i voiceboty mogą obsługiwać najczęstsze pytania i problemy bez udziału agenta, a – po drugie – technologia rozpoznawania i przetwarzania mowy pozwoli na automatyzację obsługi połączeń głosowych. W Welyo są pewni, że to skróci czas oczekiwania i poprawi doświadczenia klientów (tym bardziej że co drugi przedstawiciel pokolenia Z wybiera wiadomości głosowe zamiast pisania).

Czytaj więcej

Chińskie boty zadbają o linię partii. Nikt tak nie zna idei prezydenta Xi Jinpinga

Zyskają też przedsiębiorstwa. Jak przekonuje Daniel Szcześniewski, firmy, które kompleksowo zmodernizowały swoje procesy obsługi klienta, notują nawet ponaddwukrotnie wyższą produktywność w porównaniu z konkurencją. – A Welyo udostępnia tę technologię w modelu „tu i teraz”, umożliwiając firmom natychmiastowy skok jakościowy – dodaje.

W ostatnich miesiącach widać jednak, że firmy znowu zatrudniają ludzi do działów obsługi klienta. Przykładem może być historia Klarny, która w ub.r. z dumą ogłosiła, że ​​asystent GPT-4 w jej obsłudze klienta zastąpił pracę 700 pracowników. Wyniki kontrowersyjnej decyzji początkowo robiły wrażenie – ponad dwie trzecie wszystkich zgłoszeń udało się rozwiązać bez ingerencji człowieka. Sebastian Siemiątkowski, szef Klarny, mówił wówczas o rekordowych wynikach i oszczędnościach. Ale już wiosną br. zrobił zwrot: firma wróciła do praktyki zatrudniania ludzi, bo odnotowano gwałtowne obniżenie jakości usług, wzrost niezadowolenia klientów, co groziło utratą reputacji.

Podobnych przypadków jest więcej. McDonald’s wycofał się z okienek AI do składania zamówień (testowano je w ponad 100 lokalizacjach w USA), bo boty popełniały zabawne i absurdalne błędy, np. dodawały lody do hamburgerów i myliły zamówienia. Z kolei w NEDA (National Eating Disorders Association w USA), po zwolnieniu wszystkich operatorów infolinii i przejściu na chatbota, wybuchł skandal: AI zaczęła udzielać porad sprzecznych z wytycznymi klinicznymi. System natychmiast wyłączono i przywrócono konsultantów.

Przez boom na sztuczną inteligencję relacje biznesu i konsumentów zawisły na włosku. Powód? Duży rozdźwięk między działaniami firm a oczekiwaniami klientów. Te pierwsze coraz częściej stawiają na rozwiązania oparte na AI, by zwiększyć efektywności obsługi, ci drudzy natomiast preferują kontakt z ludźmi, a nie maszyną. Badania Intradiem pokazują, że aż dla 92 proc. osób dzwoniących do call center możliwość rozmowy z człowiekiem, a nie botem, to sprawa kluczowa. Czy zatem można mówić o konflikcie między dążeniem firm do automatyzacji a oczekiwaniami konsumentów?

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Do naszego jadłospisu trafią algi, glony i owady. Polska może być liderem
Biznes Ludzie Startupy
Polki rewolucjonizują usługi krawieckie. Zrozumiały pokolenie Z i zarabiają
Biznes Ludzie Startupy
Ta aplikacja ochroni Polaków. Wykryje szkodliwe związki
Biznes Ludzie Startupy
Dotyk przez internet? Tak, to już możliwe, Polacy zbliżą narody
Biznes Ludzie Startupy
Polacy połączyli modę z AI. Na celowniku Stany Zjednoczone