Ponad 450 tys. zł zebranych za pośrednictwem serwisu Patronite przez braci Sekielskich na produkcję „Tylko nie mów nikomu”, głośnego filmu o pedofilii w Kościele, czy 4 mln zł wpłacone przez ponad 9 tys. osób poprzez platformę Beesfund na wsparcie Wisły Kraków (w zamian za akcje klubu) to dwa spektakularne sukcesy tegorocznych online’owych zrzutek, które napędzają raczkujący wciąż rodzimy rynek crowdfundingu.
CZYTAJ TAKŻE: Polskie platformy crowdfundingowe w natarciu
Ale podobnych przykładów jest więcej. Firmy chętnie sięgają po takie finansowanie, i to nie tylko w kraju. W zeszłym miesiącu pracujący nad polską superszybką koleją próżniową startup Hyper Poland pozyskał 1 mln zł na brytyjskim Seedrs. Z kolei WarSaw Games, producenta gry „Counter Terrorist Agency”, na amerykańskim Kickstarterze wsparło 730 fanów. – Dzięki zbiórce wypromowaliśmy tytuł wśród społeczności Kickstartera i zebraliśmy środki, które pozwolą nam wzbogacić grę o nową zawartość – mówi Tomasz Róziecki, współzałożyciel WarSaw Games. I zaznacza, że to pierwsza, ale nie ostatnia kampania tego typu. – Będziemy chcieli wykorzystać to doświadczenie przy kolejnych projektach, nad którymi już pracujemy – dodaje Róziecki.
Kolejka chętnych po pieniądze internautów
Łukasza Blichewicza z Grupy Assay, specjalizującej się we współpracy ze startupami, nie dziwi popularność tej formy finansowania projektów. Tłumaczy, że crowdfunding udziałowy jest dobrą alternatywą zarówno dla nowo powstających spółek, jak i dla inwestorów, dla których nawet niewielki wkład finansowy daje możliwość zysku przy względnie niewielkim ryzyku.