Jak w takim razie uchronić swój komputer – żeby nie korzystać z usług serwisu?
Cały czas podstawową rzeczą jest temperatura, na którą narażone są zwłaszcza laptopy. Pozostawianie ich np. na parapecie w pełnym słońcu nie powinno się nigdy wydarzyć. Ale przegrzewanie następuje również w momencie, gdy bierzemy laptopa na koc czy kołdrę, które momentalnie blokują otwory wentylacyjne i szybko podnoszą jego temperaturę. Najlepiej pracować na płaskiej powierzchni, ewentualnie korzystać ze specjalnych podkładek, zapewniających odpowiedni przepływ i gwarantujących, że sprzęt się nie „zagotuje”. Pozostając przy otworach wentylacyjnych, kolejnym problemem jest zakurzenie i zapylenie komputera. Warto czasem przedmuchać laptop sprężonym powietrzem albo oddać do specjalistycznego czyszczenia. To zdecydowanie wydłuży jego życie i przyspieszy pracę.
O czym jeszcze warto pamiętać?
O tym, żeby podczas pracy nie przenosić laptopa. Jeżeli już musimy gdzieś z nim pójść, klapa powinna być zamknięta. Chodzenie z otwartym laptopem może doprowadzić do awarii dysku, o której mówiłem wcześniej. Zamknięta pokrywa to dla komputera informacja do wyłączenia zapisu danych. Wtedy można go przenosić do woli. Osobną, ale też nieco rzadszą kwestią, jest noszenie laptopa, trzymając go za wyświetlacz. Tu droga do uszkodzenia jest naprawdę krótka.
Wśród użytkowników krąży legenda dotycząca serwisów – dzwoniąc do dowolnego z nich, pierwsze, co usłyszymy, to: proszę wyłączyć i włączyć komputer.
Mogę mówić tylko w imieniu naszego serwisu, ale nasi konsultanci są przygotowani do tego, żeby poziom rozmowy dostosować do poziomu wiedzy klienta. Jeżeli użytkownik w pierwszym komunikacie powie: komputer nie działa, no to trzeba będzie sprawdzić podstawowe elementy, w tym np. podłączenie urządzenia do prądu (śmiech). Takie sytuacje się zdarzają, ale już zdecydowanie rzadziej.