Aktualizacja: 14.03.2025 17:21 Publikacja: 01.12.2018 17:31
Foto: Bloomberg
Pracownicy Google jasno dali już do zrozumienia, że nie podoba im się pomysł stworzenia specjalnej wyszukiwarki na rynek chiński. Wyszukiwarka, która miałaby w Państwie Środka rywalizować z Baidu, tworzona jest w ramach projektu Dragonfly. Pracownicy giganta pisali w liście otwartym, że „Google musi porzucić Dragonfly” i że przyłączają się do Amnesty International w wezwaniu do anulowania projektu. List ten już miał zostać podpisany przez ponad 500 pracowników Google.
Wyrażane podpisem poparcie to nie wszystko. Pracownicy Google, w którym brak jest związków zawodowych, stawiają etyczne działanie tak wysoko, że gotowi są nawet strajkować. Ruszyła już nawet zbiórka środków na wypłaty dla strajkujących lub dla tych, które odeszły z firmy po aferze związanej z Dragonfly. Zbiórkę zainicjowała Fong Jones, aktywistka społeczna, która w parę godzin zebrała ponad 100 tysięcy dolarów na ten cel. Były pracownik Google, Jack Poulson, który zrezygnował w sierpniu z pracy w związku ze swoimi wątpliwościami co do projektu Dragonfly zadeklarował dorzucenie 10 tys. dolarów. Pieniądze, jak informuje serwis CNBC, jawnie dorzucają też obecni pracownicy Google.
Afera Dragonfly ujawniła także, że część pracowników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo była pomijana przez szefostwo przy informacjach i podejmowaniu decyzji związanych z projektem.
Eutelsat, francuski operator satelitarny jest nadzieją Europy o uniezależnienie się od Starlinka, należącego do Elona Muska. Akcje europejskiego koncernu rosną w imponujący sposób. Ale są też inni rywale Starlinka.
Grzegorz Wrochna stracił stanowisko prawdopodobnie z powodu nieprawidłowości w informowaniu przez agencję o ryzyku dla ludności podczas niedawnego niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety Falcon 9. Na Wielkopolskę spadły wówczas fragmenty rakiety.
Hangzhou, miasto centrala Alibaby, wypuściło na rynek grupę start-upów, które mają być następcą potentata e-handlu. W tym wąskim gronie jest np. DeepSeek.
Konsekwencje wprowadzenia podatku cyfrowego, który objąłby m.in. takich gigantów jak Meta i Google, mogą być dla nas bolesne – ostrzega szef izby zrzeszającej polskie firmy AI. Sprawdziliśmy jednak, ile dziś big techy płacą nad Wisłą.
Rola Bałtyku jest kluczowa w kontekście transformacji europejskiego sektora energii. Akwen doskonale nadaje się do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, sprzyja też rozwojowi innych technologii niskoemisyjnych, w tym odnawialnego wodoru.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ogłosił, że podległy mu resort w ciągu najbliższych miesięcy przedstawi koncepcję opodatkowania przychodów lub zysków big techów działających w naszym kraju.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Kolejne spółki uruchamiają komputery kwantowe i otwierają je na komercyjne zastosowanie. Są dzięki temu w stanie w kilka minut wykonać operacje, jakie superkomputerowi zajmą nawet milion lat przy zużyciu przy tym rocznej globalnej energii elektrycznej.
Komisja Europejska ogłosiła nowe działania dotyczące handlu elektronicznego W Unii Europejskiej, podkreślając że zamiast tworzyć nowe przepisy, skupi się na skuteczniejszym egzekwowaniu i wdrażaniu istniejących.
Chociaż część pracowników chciałaby, by ich obecnego szefa zastąpił robot, to wyniki najnowszych badań naukowców z Uniwersytetu SWPS nie dają większych szans na taką zamianę.
Nie wysyłamy drogą mailową informacji z prośbami o podanie danych wrażliwych czy o błędnym logowaniu do PUE ZUS, w których zachęca do otwierania plików lub linków - przypomina Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Dobrze byłoby, żeby firmy wprowadziły regulaminy dotyczące używania przez pracowników sztucznej inteligencji. Inaczej może się to źle skończyć
Ukraiński dron miał uderzyć w rurociąg pietrowski, należący do rosyjskiego giganta gazowego Gazpromu, w obwodzie saratowskim. Moment ataku widać na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Mati Staniszewski, założyciel ElevenLabs, czy Sebastian Siemiątkowski, twórca Klarny, to tylko część tuzów europejskiej branży start-upów, którzy – w ramach nowego projektu – chcą tworzyć kolejne jednorożce i gonić USA.
Jako jedyny kraj UE nie mamy koordynatora ds. usług cyfrowych, egzekwującego przepisy aktu o usługach cyfrowych, kluczowego dla branży internetowej. Było już 12 spotkań takich urzędników z innych państw, a Polska nie może w nich nawet uczestniczyć.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas