Kto naprawdę finansuje kampanię przeciwko art. 13 dyrektywy?

Przed najbliższym głosowaniem Parlamentu Europejskiego nad dyrektywą w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, przeciwnicy regulacji rozpoczęli liczne działania – jednym z nich jest kampania Pledge2019.eu, zbierająca przeciwników art. 13 projektu.

Publikacja: 21.03.2019 13:03

Kto naprawdę finansuje kampanię przeciwko art. 13 dyrektywy?

Foto: Bloomberg

Latem 2018 r. walkę z unijną reformą praw autorskich rozpoczęła platforma prowadząca kampanię ”Saveyourinternet.eu”. Kampanię zorganizowała Copyright for Creativity (C4C), a finansowana była głównie przez amerykańskie stowarzyszenie Computer & Communications Industry Association (CCIA oraz Open Society Foundation. Dziś kampanię prowadzi Pledge2019.eu, która podkreśla „niezależność” oraz fakt, iż działa „bez wsparcia ze strony Google czy też innego z internetowych gigantów”. Eksperci zajmujący się od lat internetem, badający m.in. zjawisko piractwa w sieci – Volker Rieck i Jörg Weinrich przyjrzeli się bliżej witrynie ”Saveyourinternet.eu” oraz temu kto finansuje kampanię ”Pledge2019.eu”.

CZYTAJ TAKŻE: Starcie twórców z gigantami sieci

Kampania prowadzona w 2018 r. przez Saveyourinternet.eu bombardowała posłów do Parlamentu Europejskiego mailami, tweetami oraz aranżowanymi telefonami, zawierającymi m.in. wytyczne odnośnie prowadzenia dyskusji wokół dyrektywy ds. praw autorskich. Kampanię – jak już wspomiano – prowadziła C4C, która – podobnie jak cała kampania – finansowana jest głównie przez Open Society Foundation (OSF) oraz stowarzyszenie CCIA, do którego należą m.in. Amazon, Cloudflare, Facebook, Mozilla, Google i Uber. Jednym z członków C4C jest EDRi – European Digital Rights, która określa siebie jako stowarzyszenie organizacji obywatelskich i praw człowieka z całej Europy, jako stowarzyszenie broniące praw i wolności w środowisku cyfrowym.

”Pledge2019.eu” także pozwala wykonać telefon do eurodeputowanych. System łączy z parlamentarzystą, który nie popiera idei wykreślenia artykułu 13 z procedowanej dyrektywy. „To niezależna kampania, bez żadnego wsparcia ze strony Google i innych gigantów internetowych” – czytamy na stronie.

CZYTAJ TAKŻE: Europejczycy za ograniczeniem potęgi firm internetowych z USA

Sprawdziliśmy, w jakim stopniu organizacje wymienione na witrynie są niezależne, czy otrzymują lub otrzymywały pieniądze od Google lub innego giganta. Najpierw należy zauważyć, iż stronę firmuje ww. EDRi oraz 16 innych organizacji, z których 13 przynależy do EDRi, a zatem Pledge2019.eu jest wspierana głównie przez członków EDRi.

W 2017 r. EDRi zarobiła 728 816 euro. W rubryce „Opłaty członków i obserwatorów” widnieje kwota 39 941, co stanowi 5,5 proc. przychodów. W sprawozdaniu pojawia się Mozilla (czerpiąca dochody głównie od Google) z ogólną sumą 87 205 euro, co stanowi ogółem niemal 12 proc. budżetu. Największymi darczyńcami EDRi są jednak trzy fundacje: Open Society Foundation: 139 596 euro, Ford Foundation: 136 016 euro, Adessium Foundation: 131 016 euro. Ich wkład w finansowanie EDRi w 2017 roku wyniósł 55,8 proc.

W 2016 r. Google wsparła EDRi sumą 23 tys. euro, a w 2015 dotacją o nieujawnionej wysokości.

10 organizacji (z 17 firmujących kampanię) ujawnia donacje od przynajmniej jednej z trzech wymienionych fundacji. W dziewięciu przypadkach jest to Open Society Foundation, w trzech – Adessium Foundation, w jednym – Ford Foundation.

CZYTAJ TAKŻE: Europejscy dziennikarze stają w obronie praw autorskich

Kampanię Pledge2019.eu firmują także dwie polskie organizacje. Centrum Cyfrowe podaje, iż w 2018 roku otrzymało 281 242 euro od organizacji międzynarodowych. Fundacja Open Society Foundation zgłasza, iż w latach 2017-2018 udzieliła tej organizacji wsparcia na sumę 240 000 dolarów. Z kolei Fundacja Panoptykon została wsparta przez Google Polska SA w 2016 r. sumą 57 190 złotych (ok. 13 000 euro).

Open Society Foundation, wspierająca finansowo EDRi i jeszcze 9 innych organizacji, które jako rzekomo ”niezależne” podpisały się pod Pledge2019.eu, została sklasyfikowana w 2016 r. jako najmniej transparentny think-tank w Ameryce. Nie wszystkie organizacje, które podają, że są wspierane przez Open Society Foundation można zresztą znaleźć na ich liście. Fundacja Forda i Fundacja Open Society nie po raz pierwszy występują w charakterze lobbystów działających przeciwko regulacjom dotyczącym internetu. Obie interweniowały już w sprawie neutralności w sieci. O niezależności organizacji firmujących kampanię przeciwko art. 13 – nie może być więc mowy…

Jörg Weinrich, Volker Rieck

Volker Reick – dyrektor zarządzający działu ochrony treści w firmie File Defense Service (FDS). Firma prowadzi badania na temat piractwa.

Jörg Weinrich – dyrektor wykonawczy firmy „Interessenverband des Video- und Medienfachhandels in Deutschlande.V .(IVD)

Opracowanie: Izba Wydawców Prasy na podstawie artykułu z 13 marca: ”Pledge 2019 EU Campaign: Old Wine in New Bottles”,

źródło: https://thetrichordist.com/2019/03/13/pledge-2019-eu-campaign-old-wine-in-new-bottles/

Globalne Interesy
Chiny nagle zablokowały dostawy podzespołów do Rosji. Zagrożona produkcja rakiet
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Globalne Interesy
Wkrótce może zabraknąć prądu. Zaskakujący powód
Globalne Interesy
Potężny cios w firmę Kaspersky w USA. Założyciel to barwna postać
Globalne Interesy
Amerykański gigant tak opuścił Rosję, że dalej w niej jest
Globalne Interesy
Firma Elona Muska łamie embargo? Terminale Starlink można kupić w Rosji