Facebook i inni giganci technologiczni od jakiegoś czasu oskarżani są o unikanie płacenia podatków w krajach, w których prowadzą swoją działalność. BBC jako przykład podaje, że w 2018 roku Facebook w Wielkiej Brytanii zapłacił zaledwie 28,5 miliona funtów podatku, pomimo wygenerowania rekordowego zysku w wysokosci 1,65 miliarda funtów.
CZYTAJ TAKŻE: Netflix i Spotify do opodatkowania. Czy uda się w Polsce?
Rozmowy na temat sposobów walki z unikaniem płacenia podatków przez korporacje ciągną się od czasu uchwalenia przez francuski parlament przepisów nakładających 3 proc. podatek na firmy takie jak Google, Amazon, Facebook czy Apple. Pod naciskiem Donalda Trumpa Francja zgodziła się odłożyć w czasie wprowadzenie własnego podatku do końca 2020 roku, pod warunkiem wprowadzenia globalnego porozumienia.
Wielka Brytania chce jednak kontynuować wprowadzanie własnego podatku, pomimo, że może mieć to potencjalny wpływ na jej stosunki z USA. Kraj chce obciążyć przychody z wyszukiwarek, mediów społecznościowych i platform internetowych 2 proc. podatkiem, co może dać około 500 mln funtów wpływów rocznie.
Zwolennicy tzw. „podatku cyfrowego” twierdzą, że miejsce płacenia podatków powinno opierać się na miejscu prowadzenia działalności cyfrowej, a nie na umiejscowieniu siedziby głównej firmy.