Koronawirusa można już śledzić przez aplikację na mapie Polski

Epidemia w naszym kraju rozprzestrzenia się w coraz szybszym tempie, a droga przemieszczania się wirusa zatacza coraz szersze kręgi.

Publikacja: 13.03.2020 07:33

Policja, straż graniczna i służby medyczne na granicy muszą zachować teraz szczególną czujność

Policja, straż graniczna i służby medyczne na granicy muszą zachować teraz szczególną czujność

Foto: Bloomberg

Z pomocą przychodzą rozwiązania pozwalające na wizualizację i analizę danych na cyfrowych mapach, które pozwalają na monitorowanie rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych w czasie rzeczywistym. System obrazowania w ten sposób występowania wirusa COVID-19 opracował polski oddział firmy Esri  (tutaj).

– Mapowanie epidemii i pandemii to praktyka stosowana przez kartografów od kilku wieków, a jej początki sięgają czasów, gdy ludzkość walczyła z takimi chorobami jak cholera, żółta febra czy dżuma. Obecnie dzięki wykorzystaniu odpowiedniego oprogramowania i możliwości szybkiego przesyłania danych za pomocą internetu, organizacje zajmujące się ochroną zdrowia mogą z dużą dokładnością przewidzieć, gdzie w następnej kolejności dojdzie do rozprzestrzenienia się epidemii. Budowanie modeli predykcyjnych jest o tyle prostsze, że wśród łatwo dostępnych informacji znajdują się dane spisowe, trasy samolotów i statków, a nawet treści z mediów społecznościowych – mówi Piotr Walenko z Esri Polska.

CZYTAJ TAKŻE: Ponad 5 tys. zmarłych na COVID-19, blisko 150 tys. zarażonych (mapa)

Na potrzeby monitorowania obecnej pandemii powstało kilka aplikacji mapowych, które zostały opracowane m.in. przez WHO, Uniwersytet Johnsa Hopkinsa, czy earlyAlert. Podobną mapę opracował także polski oddział firmy Esri, która jest jednym z największych producentów systemów informacji geograficznej (GIS). Polska aplikacja, podaje m.in. bieżące informacje o miejscach, w których doszło do zarażenia, lokalizacje szpitali zakaźnych czy liczbę ludności w województwach i powiatach.

""

cyfrowa.rp.pl

Cztery lata temu Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Disease Control and Prevention) wykorzystały system informacji geograficznej firmy Esri do monitorowania rozprzestrzeniania się wirusa Zika. Na potrzeby przeprowadzenia analiz określono pięć czynników, które wpływały na rozmnażanie się komara Aedes odpowiedzialnego za przenoszenie choroby. To pozwoliło na wytypowanie miejsc, gdzie owad miał najlepsze warunki do rozwoju. Po zestawieniu tych danych z danymi ze spisu powszechnego można było zidentyfikować populacje najbardziej narażone na zakażenie i podjęcie środków zaradczych.

CZYTAJ TAKŻE: Wyjątkowo perfidny pomysł hakerów. Wykorzystują koronawirusa

O tym, że mapowanie rozprzestrzeniania się chorób to coraz ważniejszy element walki z epidemiami może świadczyć działalność firmy Metabiota, która od 2008 roku zgromadziła i uporządkowała dane o 2400 epidemiach. Firma opracowała aplikację do śledzenia rozprzestrzeniania się chorób, która dostępna jest dla wszystkich, ale jej głównym elementem strategii biznesowej jest dostarczanie rzetelnych informacji dla takich instytucji jak CDC czy Amerykańska Agencja Rozwoju Międzynarodowego (Agency for International Development).

Z pomocą przychodzą rozwiązania pozwalające na wizualizację i analizę danych na cyfrowych mapach, które pozwalają na monitorowanie rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych w czasie rzeczywistym. System obrazowania w ten sposób występowania wirusa COVID-19 opracował polski oddział firmy Esri  (tutaj).

– Mapowanie epidemii i pandemii to praktyka stosowana przez kartografów od kilku wieków, a jej początki sięgają czasów, gdy ludzkość walczyła z takimi chorobami jak cholera, żółta febra czy dżuma. Obecnie dzięki wykorzystaniu odpowiedniego oprogramowania i możliwości szybkiego przesyłania danych za pomocą internetu, organizacje zajmujące się ochroną zdrowia mogą z dużą dokładnością przewidzieć, gdzie w następnej kolejności dojdzie do rozprzestrzenienia się epidemii. Budowanie modeli predykcyjnych jest o tyle prostsze, że wśród łatwo dostępnych informacji znajdują się dane spisowe, trasy samolotów i statków, a nawet treści z mediów społecznościowych – mówi Piotr Walenko z Esri Polska.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Globalne Interesy
iPhone jak Windows w latach 90. Apple pozwany za monopol
Globalne Interesy
Microsoft ściąga guru sztucznej inteligencji. Chce być numerem 1
Globalne Interesy
USA uderzą w chińskich producentów chipów. Tym razem Huawei się nie wywinie?
Globalne Interesy
Słynna Encyklopedia Britannica warta miliard dolarów. Nowe technologie i giełda
Globalne Interesy
Nvidia stworzyła najpotężniejszy chip. Ma zrewolucjonizować sztuczną inteligencję