Wyścig po szczepionkę na Covid-19. Kto następny ogłosi sukces?

Koncern Pfizer ogłosił przełom i udane testy, zaraz po nim startup Moderna, ale inne firmy nie zaprzestają prac nad szczepionkami i lekami na Covid-19. Wśród nich jest polski Biomed.

Publikacja: 17.11.2020 00:05

Wyścig po szczepionkę na Covid-19. Kto następny ogłosi sukces?

Foto: AFP

To wielki dzień dla nauki i ludzkości – tak informację o 90-proc. skuteczności szczepionki wyprodukowanej przez Pfizera skomentował Albert Bourla, dyrektor generalny farmaceutycznego koncernu. Wiadomość wywołała euforię. Świat uwierzył, że normalność jest na wyciągnięcie ręki. Minął tydzień i Pfizera przebiła Moderna, ogłaszając skuteczność swojej szczepionki na poziomie 94,5 proc. Co ważne, badanie nie wykazało znaczących skutków ubocznych szczepionki, z których większość była „łagodna lub umiarkowana”.

CZYTAJ TAKŻE: Rosja i Korea Płn. kradną tajemnice szczepionki na Covid-19

Euforii towarzyszą jednak coraz liczniejsze pytania. Kiedy szczepionka będzie dostępna, ile dawek uda się wyprodukować, jak rozwiązać problemy logistyczne związane z jej transportem i przechowywaniem oraz co ze skutkami ubocznymi – to tylko niektóre z nich.

Polacy nie rezygnują

Reakcją na informację o szczepionce był mocny wzrost indeksów na światowych giełdach. Była jednak wąska grupa firm, które zaczęły wtedy mocno tanieć. Mowa tu o przedstawicielach „covidowej hossy”. Inwestorzy wystraszyli się, że perspektywa wygaszenia pandemii wpłynie na te firmy negatywnie.

Zjawisko to było dobrze widoczne na warszawskiej giełdzie. Biomed, czyli polska nadzieja na lek z osocza, w dniu ogłoszenia informacji o szczepionce drastycznie potaniał. W kolejnych dniach przecena była kontynuowana. Tymczasem lubelska spółka informuje, że jej plany są aktualne. W najbliższych tygodniach, po złożeniu dokumentacji, mają ruszyć badania kliniczne, potwierdzające skuteczność jej leku. Byłby to pierwszy tego typu preparat w regionie. Swoje dotychczasowe prace kontynuują też polskie firmy zajmujące się produkcją testów diagnostycznych na Covid-19.

Czy sukcesy Pfizera i Moderny rzeczywiście przekreślają nadzieje polskich firm biotechnologicznych? – O ile informacja o szczepionce jest bardzo zachęcająca, o tyle do zaszczepienia populacji i końca pandemii jeszcze nie tak blisko – podkreśla Sylwia Jaśkiewicz, ekspertka z DM BOŚ. Jej zdaniem zawsze należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy dana spółka ma fundamentalne podstawy do rozwoju, czy też jest to tylko krótkoterminowy popyt lub nadzieja.

CZYTAJ TAKŻE: Kontrowersyjna firma IT wskaże, gdzie szczepić na Covid-19

Wtóruje jej Adrian Kowollik, analityk z East Value Reaserch. – Mam nadzieję, że w dłuższym terminie inwestorzy na GPW zwrócą większą uwagę na fundamenty, które w przypadku takich podmiotów jak Mercator Medical, Synektik czy OncoArendi pozostają niezmiennie dobre – podsumowuje.

Zimna biowojna

Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że na całym świecie prowadzi się testy kliniczne 47 potencjalnych szczepionek na Covid-19. Ponadto badania nad 155 innymi szczepionkami znajdują się w fazie przed testami klinicznymi. Dziesięć szczepionek przechodzi obecnie testy trzeciej fazy.

Obecnie testy trzeciej fazy przechodzą – obok Pfizera/BioNTech i Moderny szczepionki: AstraZeneca/Uniwersytetu Oksfordzkiego, amerykańskiej firmy Novavax, belgijskiego Janssen Pharmaceutical Companies (którego właścicielem jest koncern Johnson & Johnson), chińskiej firmy CanSino Biological Inc. (opracowaną wspólnie z Pekińskim Instytutem Biotechnologii), chińskiej spółki Sinovac oraz dwie szczepionki chińskiego koncernu Sinopharm (jedna opracowana wspólnie z Pekińskim Instytutem Produktów Biologicznych, druga z Instytutem Produktów Biologicznych w Wuhanie). Stowarzyszenie Profesjonalistów Spraw Regulacyjnych (RAPS) zalicza do szczepionek przechodzących przez testy trzeciej fazy produkt indyjskiej firmy Bharat Biotech opracowany wspólnie z indyjskim Narodowym Instytutem Wirusologii.

O ile informacja o szczepionce jest bardzo zachęcająca, o tyle do zaszczepienia populacji i końca pandemii jeszcze nie tak blisko

Niejako obok tego wyścigu – innym torem – biegną Rosjanie. Błyskawicznie zabrali głos po tym, jak Pfizer ogłosił sukces. – Nasza szczepionka przeciwko Covid-19, Sputnik V, jest skuteczna w ponad 90 proc. – przekazała Oksana Drapkina, dyrektor instytutu badawczego działającego przy rosyjskim Ministerstwie Zdrowia. Trudno jednak porównywać ten odsetek z danymi globalnych koncernów, ponieważ Rosjanie poszli na skróty. Liczby, o których mówiła Oksana Drapkina, dotyczą informacji zebranych w trakcie publicznych szczepień, a nie badań klinicznych. Rosja dopiero przygotowuje się do opublikowania wstępnych wyników tych badań, jednak swój preparat zarejestrowała już w sierpniu (przed zakończeniem badań na ludziach). Wywołało to krytykę naukowców z innych krajów. Rosja niespecjalnie się tym przejęła. W międzyczasie zarejestrowała kolejną szczepionkę, EpiVacCorona, a prace nad innymi są w trakcie. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że szczepionkę w Rosji już kilka miesięcy temu dostali tamtejsi oligarchowie. Prezydent Władimir Putin przekonuje, że jest ona skuteczna i bezpieczna. Argumentuje, że zaszczepiła się nią jedna z jego córek i nic złego się jej nie stało.

UE się zabezpiecza

Szczepionka Pfizera została opracowana wspólnie z niemiecką firmą BioNTech. Strony ogłosiły, że w 2021 r. możliwe będzie wyprodukowanie do 1,3 mld dawek. Poszczególne kraje szybko zaczęły zabiegać o szczepionkę.

Zaledwie po dwóch dniach od ogłoszenia informacji o sukcesie Pfizera umowę z tą firmą zatwierdziła Komisja Europejska. Wstępne rozmowy z BioNTech-Pfizer zakończyły się już we wrześniu, więc de facto było to tylko przypieczętowanie porozumienia. Przewiduje ono zakup do 300 milionów dawek. Gdy badania dowiodą, że szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, Komisja będzie mogła kupić 200 mln dawek (z opcją zakupu kolejnych 100 mln) w imieniu wszystkich państw członkowskich. BioNTech-Pfizer to szósty podmiot, z którym Komisja zakończyła negocjacje (pierwsza umowa, podpisana z AstraZeneca, weszła w życie pod koniec sierpnia).

CZYTAJ TAKŻE: Szczepionkę na Covid-19 ma tajemnicza firma. Jest już warta 30 mld dol.

Za wcześnie na szacunki dotyczące tego, ile konkretnie może na szczepionce można zarobić. Natomiast zarobił na niej już szef koncernu Pfizer. W dniu ogłoszenia informacji o szczepionce… sprzedał pakiet akcji firmy, której szefuje. Wartość transakcji sięgnęła 5,6 mln dolarów. Spółka poinformowała wprawdzie, że sprzedaż akcji przez prezesa została ustalona jeszcze w sierpniu, niemniej niesmak i wątpliwości pozostały.

To wielki dzień dla nauki i ludzkości – tak informację o 90-proc. skuteczności szczepionki wyprodukowanej przez Pfizera skomentował Albert Bourla, dyrektor generalny farmaceutycznego koncernu. Wiadomość wywołała euforię. Świat uwierzył, że normalność jest na wyciągnięcie ręki. Minął tydzień i Pfizera przebiła Moderna, ogłaszając skuteczność swojej szczepionki na poziomie 94,5 proc. Co ważne, badanie nie wykazało znaczących skutków ubocznych szczepionki, z których większość była „łagodna lub umiarkowana”.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Spóźniony Apple gra ostro. Podbiera pracowników konkurencji i buduje własną AI
Globalne Interesy
Ustawa antytiktokowa stała się ciałem. Chiński koncern wzywa Amerykanów
Globalne Interesy
Niemiecki robot ma być jak dobry chrześcijanin. Zaskakujące przepisy za Odrą
Globalne Interesy
Mark Zuckerberg rzuca wyzwanie ChatGPT. „Wstrząśnie światem sztucznej inteligencji”
Globalne Interesy
Amerykański koncern zwalnia pracowników. Protestowali przeciw kontraktowi z Izraelem
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił