Telefony od Apple’a omija rewolucja związana z nowym standardem sieci. Media zza oceanu donoszą, że kolejny smartfon firmy z Cupertino, który będzie miał premierę w br., pozbawiony zostanie modemu 5G. To efekt wojny na linii Apple i Qualcomm. Na skutek sporów patentowych producent iPhone’ów sięgnął po podzespoły Intelu. Ale nie wiadomo, jak długo będzie korzystał z chipów komunikacyjnych koncernu. Apple zawarł bowiem ugodę z Qualcommem. W efekcie modemy tej firmy ponownie trafią do smartfonów z logo nadgryzionego jabłka.
CZYTAJ TAKŻE: Qualcomm i Apple na wojnie. Chiny zakazują iPhone’ów
Ale to zapewne stanie się dopiero w przyszłym roku. Jeśli w ogóle. Niewykluczone, że spółka zarządzana przez Tima Cooka zainstaluje w iPhone’ach własne podzespoły. Wedle nieoficjalnych informacji koncern ma bowiem plan przejęcia działu modemów 5G od Intelu. Trwają negocjacje w tej sprawie – informuje „Wall Street Journal”.
Intel już od pewnego czasu wskazywał, że chciałby się wycofać z tej części biznesu. Akwizycja przez Apple’a wydaje się więc logiczna. Tym bardziej że – jak wskazują eksperci – w innym wypadku Cook musiałby się uzależnić od dostaw Qualcommu (bo współpraca w tym zakresie z głównym rynkowym rywalem, czyli koreańskim Samsungiem, wydaje się mało realna). Co więcej, Apple już wykonał pierwszy krok w stronę budowy własnego modemu 5G. Gigant z Cupertino zatrudnił bowiem Umashankara Thyagarajana, kluczowego inżyniera działu 5G w Intelu. Ten członek zespołu pracującego nad modemem XMM 8160 od wielu lat zajmował się tam m.in. architekturą platform mobilnych.
CZYTAJ TAKŻE: W 2018 roku wygrał Samsung. Huawei jednak nie pokonało Apple