Facebook chce internetu z drona

Latające hotspoty są na etapie prac projektowych. Wkrótce mogą ruszyć testy w Australii.

Publikacja: 07.02.2019 18:22

Drony mają 25-metrową rozpiętość skrzydeł i są w stanie utrzymywać się na wysokości do 20 km

Drony mają 25-metrową rozpiętość skrzydeł i są w stanie utrzymywać się na wysokości do 20 km

Foto: Drony mają 25-metrową rozpiętość skrzydeł i są w stanie utrzymywać się na wysokości do 20 km

Choć społecznościowy gigant ledwie kilka miesięcy temu ogłosił zakończenie projektu Aquila, to okazuje się, że projekt umieszczania na dronach internetowych nadajników jest wciąż w toku.

Drony, napędzane energią produkowaną przez panele słoneczne, mają 25-metrową rozpiętość skrzydeł i są w stanie utrzymywać się na wysokości do 20 km. Projekt prowadzony był w ścisłej tajemnicy z firmą Airbus, ale na ślad przygotowań do testów w Australii trafił niemiecki serwis NetzPolitik.org. Dotarł do dokumentów, zgodnie z którymi w ostatnich miesiącach przedstawiciele Facebooka spotkali się z australijską agencją kontroli lotów cywilnych CASA aż 18 razy, co ma sugerować plan testowania drona, tym razem modelu Zephyr, jako nośnika nadajników. Inny dokument dowodzi z kolei, że Facebook i Airbus pracują przy tym projekcie bez przerwy co najmniej od roku.

Podniebny internet

Facebook od dawna planuje podobne projekty, wcześniej mowa była także o wykorzystaniu jako hotspotów specjalnych balonów. Wciąż ponad 3 mld ludzi ma kłopot z uzyskaniem dostępu do internetu albo sygnał jest słabej jakości. W przypadku słabiej zaludnionych, rozległych terenów wciąż problemem jest budowanie tradycyjnych nadajników, ponieważ koszty utrzymania takiej sieci są zbyt wysokie. Latające nadajniki byłyby rozwiązaniem, a ich lot na tak dużej wysokości chroniłby je nawet w strefach konfliktów i nie utrudniałyby lotów samolotom pasażerskim. Tego rodzaju projekty prowadzone są gównie z myślą o terenach w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej.

Wciąż ponad 3 mld ludzi ma kłopot z uzyskaniem dostępu do internetu albo sygnał jest słabej jakości

Jednak na razie projekt Aquila okrywa ścisła tajemnica. Nie wiadomo nawet, czy testy były już przeprowadzane, czy są dopiero planowane. Dron Zephyr jest w ofercie Airbusa, firma określa go jako model zaprojektowany do celów misji obronnych, humanitarnych i środowiskowych. Panele słoneczne mają taką moc, że dron może de facto miesiącami utrzymywać się w powietrzu bez żadnych przerw. Firmy nie chcą prac komentować. – Kontynuujemy współpracę z partnerami w zakresie łączności w systemie High Altitude Platform System (HAPS). W tej chwili nie mamy więcej informacji – powiedział rzecznik Facebooka w NetzPolitik.

CZYTAJ TAKŻE: Facebook łączy usługi komunikacyjne Instagrama, WhatsAppa i Messengera

Inne media, gdy zwróciły się do firmy z pytaniami o ten projekt i zakres współpracy z Airbusem, nie dostały żadnej odpowiedzi. Przeważają opinie, że jeśli chodzi o projekt australijski, coś jest na rzeczy, ale najwidoczniej nadal jest on na bardzo wstępnym etapie. Dlatego partnerzy nie chcą się nim jeszcze chwalić. Atmosferze nie sprzyja fakt, że ledwie w czerwcu został uziemiony inny projekt, w ramach którego Facebook, także z Airbusem, chciał wykorzystać drony jako mobilne hotspoty.

Tajemnicze testy w Australii

Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość projektu, a Facebook w obliczu ostatnich skandali z naruszaniem prywatności użytkowników musi być wyjątkowo ostrożny. Już kilka lat temu firma była inicjatorem projektu Internet.org, który również zakładał dostarczanie darmowego dostępu do internetu dla mniej zamożnych grup społecznych, głównie w krajach rozwijających się. Choć wyglądał bardzo obiecująco, szybko pojawiły się głosy krytyczne właśnie związane z tym, że Facebook bierze na siebie za duże obciążenie i nie poradzi sobie z administrowaniem kolejnymi bazami. Jednak najmocniej krytykowano fakt – robili to zwłaszcza aktywiści grup walczących o prawa człowieka – że Facebook okreaśla grupę serwisów, z jakich użytkownicy Internet.org mogą korzystać. Jak można się domyślić, są to głównie serwisy grupy Facebook, ale nie tylko, niemniej ich zestaw aktywistom się nie spodobał. Z drugiej strony dla osób pozbawionych dostępu do sieci jakakolwiek opcja jest jednak wartością dodaną, co aktywistom mogło umknąć.

CZYTAJ TAKŻE: Facebook chce przepowiadać przyszłość

W związku z wątpliwościami kilka krajów, w których Internet.org został uruchomiony, stopniowo decydowało o jego wygaszeniu. Projekt jednak nie upadł, firma chwaliła się, że dzięki niemu miliard osób po raz pierwszy w życiu skorzystało z sieci. Facebook zapowiada, iż wraz z partnerami ma nadal ten projekt rozwijać. W gronie zaangażowanych w przedsięwzięcie wymienia się choćby Microsoft.

Facebook podaje, że w 2018 roku z projektem dotarł do 100 mln osób. W jego ramach rozwijane są zarówno publiczny, jak i prywatny program wi-fi, którego celem jest zwiększenie liczby hotspotów dla użytkowników internetu, gdy są poza domem.

Facebook w jednym

Facebook niedawno znów znalazł się w centrum zainteresowania, gdy „New York Times” podał, że firma ma w planach ścisłą integrację swoich usług, czyli Instagrama, WhatsAppa i Messengera, w ramach jednego systemu.

Plan ma zakładać, że w ramach tej samej infrastruktury użytkownicy np. Instagrama będą mogli wysyłać wiadomości także do tych korzystających tylko z WhatsApp i w drugą stronę. Facebook skomentował doniesienia gazety w ten sposób, że jego ambicją jest stworzenie najlepszego komunikatora, z którego korzystanie dla użytkowników byłoby jak najprostsze. Nie zaprzeczył przy tym planom integracji usług, marki miałyby nadal funkcjonować, ponieważ są zbyt cenne. Zapewne ten projekt szybciej ujrzy światło dzienne.

Choć społecznościowy gigant ledwie kilka miesięcy temu ogłosił zakończenie projektu Aquila, to okazuje się, że projekt umieszczania na dronach internetowych nadajników jest wciąż w toku.

Drony, napędzane energią produkowaną przez panele słoneczne, mają 25-metrową rozpiętość skrzydeł i są w stanie utrzymywać się na wysokości do 20 km. Projekt prowadzony był w ścisłej tajemnicy z firmą Airbus, ale na ślad przygotowań do testów w Australii trafił niemiecki serwis NetzPolitik.org. Dotarł do dokumentów, zgodnie z którymi w ostatnich miesiącach przedstawiciele Facebooka spotkali się z australijską agencją kontroli lotów cywilnych CASA aż 18 razy, co ma sugerować plan testowania drona, tym razem modelu Zephyr, jako nośnika nadajników. Inny dokument dowodzi z kolei, że Facebook i Airbus pracują przy tym projekcie bez przerwy co najmniej od roku.

Pozostało 84% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Globalne Interesy
Słaba sprzedaż iPhone'a 16. Apple wciąż pokłada nadzieję w świętach
Globalne Interesy
Elon Musk przedstawi rewolucyjny pojazd. Cybercab to przyszłość transportu?
Globalne Interesy
Fala fałszywych reklam z gwiazdami. Czy Facebook walczy z oszustami?
Globalne Interesy
Telegram w odstawce. Ekstremiści przerzucili się na nowy „bezpieczny” komunikator
Globalne Interesy
Elektrownie jądrowe odżywają. Zaskakująca przyczyna