Parlament Europejski ma głosować dyrektywę o prawach autorskich 27 marca. Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, od czwartku czołowe europejskie i amerykańskie firmy internetowe mają prowadzić akcję polegającą nawet na blokowaniu całych serwisów czy też niektórych funkcjonalności, aby w ten sposób zwrócić uwagę użytkowników, do czego – ich zdaniem – dyrektywa ma doprowadzić.
CZYTAJ TAKŻE: Starcie twórców z gigantami sieci
Koncerny sprowadzają uchwalenie przepisów w obecnym kształcie do końca wolności w internecie i wprowadzenia opłat za korzystanie np. z dzieł kultury, takich jak piosenki, artykuły czy zdjęcia. Twórcy odpowiadają, że takie stawianie sprawy jest nieprawdą i nadużyciem.
Apel mediów
Dodatkowo przeciwko takiemu prezentowaniu tematu zaprotestowało ponad 260 dziennikarzy, redaktorów naczelnych, fotoreporterów i wydawców wiodących tytułów z całej Europy, w tym z Polski. Pod listem podpisali się autorzy z takich tytułów jak „Figaro”, „Le Monde”, „Der Spiegel”, „Corriere della Sera”, „La Stampa” czy „The Guardian”. – Przyjęcie tej dyrektywy to dla mediów sprawa życia i śmierci i kwestia utrzymania się wielu artystów i autorów – alarmują media z Unii Europejskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Europejscy dziennikarze stają w obronie praw autorskich