Szczególnie mocno wzrósł on w przypadków czipów logicznych, wykorzystywanych do kontrolowania funkcji w domowej elektronice, maszynach przemysłowych oraz w samochodach. Spółki czekają na nie średnio 26,5 tygodnia. Przed pandemią czas dostawy wahał się zwykle od sześciu do dziewięciu tygodni.
CZYTAJ TAKŻE: Zagrożona premiera iPhone’ów. Brakuje chipów
Niedobory mikroprocesorów na globalnym rynku są częściowo skutkiem pandemii, która zarówno zakłóciła łańcuchy dostaw jak i zwiększyła popyt na elektronikę. Do braków na rynku przyczyniła się również amerykańsko-chińska wojna handlowa, w ramach której ograniczono niektórym chińskim spółkom dostęp do nowoczesnych mikroprocesorów z USA. Dodatkowo niekorzystnie na rynek wpływały w tym roku czynniki losowe, takie jak susza na Tajwanie (miejscu będącym światowym centrum produkcji półprzewodników) czy pożary w japońskich fabrykach produkujących rzadko dostępne komponenty. W ostatnich tygodniach podaż zakłócana była też przez rozprzestrzenianie się wariantu koronawirusa Delta w Azji Wschodniej.