Jeśli giganci będą lekceważyć zagrożenie – zapłacą potężne kary. Taki przynajmniej jest plan. Jak donosi Reuters, w czwartek KE opublikuje dokument obligujący BigTechy do aktywnego przeciwdziałania deepfake’om i fałszywym kontom na swoich platformach. Kodeks postępowania ws. dezinformacji, który powstał w 2018 r., był dobrowolny. Teraz jego aktualizacja ma wyznaczać reguły cyfrowego świata w Europie. Jak wskazuje Reuter obowiązki będą spoczywać zarówno na organach regulacyjnych, jak i firmach. Dokument, do którego dotarła agencja, wskazuje, że „sygnatariusze przyjmą jasne zasady dotyczące niedozwolonych zachowań i praktyk manipulacyjnych w swoich usługach”. Przedsiębiorstwa, które nie wywiążą się ze swoich zobowiązań, będą mogły zostać ukarane grzywną. I to niebagatelną. Zgodnie z DSA (ustawa o usługach cyfrowych) może ona sięgać nawet 6 proc. globalnych przychodów firmy.

Czytaj więcej

Koniec dyktatu Big Tech. Dane klientów mają być pod większą kontrolą

Zdecydowane kroki Komisji Europejskiej to pokłosie rosyjskiej inwazji na Ukrainę i szerzącej się dezinformacji Kremla. Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova nie ukrywa, że to właśnie propaganda Moskwy, która wojnę nazywa operacją specjalną, przyczyniła się zmian w kodeksie. – Gdy zmiany wejdą w życie będziemy lepiej przygotowani do walki z dezinformacją, również tą pochodzącą z Rosji – twierdzi Jourova, cytowana w oświadczeniu.