Nadgodziny na orbicie. Ile astronauci mogą wytrzymać w kosmosie?

Astronauci NASA Butch Wilmore i Sunita Williams spędzą co najmniej osiem miesięcy na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Czy ich wydłużony lot będzie rekordowy? Czy zapłacą za to zdrowiem?

Aktualizacja: 01.09.2024 15:41 Publikacja: 31.08.2024 15:08

Dwójka amerykańskich astronautów spędzi co najmniej osiem miesięcy na ISS zamiast kilku dni. Muszą p

Dwójka amerykańskich astronautów spędzi co najmniej osiem miesięcy na ISS zamiast kilku dni. Muszą poczekać na ratunkową kapsułę SpaceX

Foto: NASA

Decyzja NASA o sprowadzeniu astronautów do domu nie wcześniej niż w lutym 2025 r. oznacza, że pozostaną w kosmosie znacznie dłużej niż planowane osiem dni. Podczas ich podróży na ISS w czerwcu zaobserwowano kilka wycieków helu oraz problemy z silnikami. Boeing Starliner, co prawda, bezpiecznie zadokował do stacji kosmicznej, ale miesiące testów, także na Ziemi, nie przyniosły rozwiązania problemów. 24 sierpnia urzędnicy NASA ogłosili, że ze względów bezpieczeństwa Starliner wróci pusty na początku września, a Williams i Wilmore będą czekać na powrót do domu w 2025 roku.

Konkretnej daty jeszcze nie ma, ale w najlepszym przypadku będzie to początek lutego, co oznaczałoby, że załoga Starlinera przebywałaby w przestrzeni kosmicznej nie mniej niż 240 dni od wystrzelenia statku kosmicznego 5 czerwca 2024 r. Gdyby doszło do powrotu w marcu, czas misji zwiększyłby się do prawie 270 dni.

Kto spędził najwięcej czasu w kosmosie?

Osiem miesięcy z rzędu w kosmosie to bardzo dużo, ale nie jest rekordem – zauważa serwis space.com. Astronauci zazwyczaj spędzają na pokładzie ISS sześć miesięcy, gdzie przeprowadzają eksperymenty i konserwują swoją bazę przed powrotem na Ziemię. Misje mogą jednak przedłużyć się o wiele miesięcy z różnych powodów, w tym z nieprzewidzianych incydentów.

Czytaj więcej

Cios dla Boeinga. NASA zdecydowała, jak ratować astronautów uwięzionych w kosmosie

Rekord pod względem największej liczby dni spędzonych w kosmosie z rzędu należy do zmarłego przed dwoma laty Walerija Polakowa, który pracował na pokładzie nieistniejącej już rosyjskiej stacji kosmicznej Mir przez 437 dni, czyli ponad 14 miesięcy, od stycznia 1994 r. do marca 1995 r. Polakow zgłosił się do tego na ochotnika, w ramach badania wpływu długotrwałych lotów kosmicznych na zdrowie człowieka (okrążył wtedy Ziemię 7 tys. razy). Po wylądowaniu był w tak dobrym stanie, że sam wydostał się z kapsuły. Co ciekawe, Polakow odbył dwie wyprawy kosmiczne, podczas których spędził na orbicie łącznie 678 dni.

Z kolei amerykański rekord największej liczby dni spędzonych w kosmosie podczas jednej misji należy do astronauty Franka Rubio, który od września 2022 r. do września 2023 r. spędził na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej aż 371 dni. Nie był to jednak jego wybór. Początkowo Rubio miał wrócić do domu w marcu 2023 r., ale jego pobyt w kosmosie wydłużył się ponad dwukrotnie po tym, jak mały meteoryt lub kawałek kosmicznego śmiecia uderzył w rosyjski statek kosmiczny Sojuz. Rubio wraz z rosyjskimi kosmonautami Siergiejem Prokopiewem i Dmitrijem Petelinem musieli czekać w kosmosie kolejne sześć miesięcy, zanim przybyła zastępcza kapsuła Sojuz, która zabrała ich do domu.

Inne godne uwagi długodystansowe pobyty w kosmosie to 328 dni amerykańskiej astronautki Christiny Koch na pokładzie ISS od marca 2019 r. do lutego 2020 r., co było najdłuższym pojedynczym lotem kosmicznym w wykonaniu kobiety – oraz 340 dni amerykańskiego astronauty Scotta Kelly’ego w przestrzeni kosmicznej od marca 2015 r. do marca 2016 r.

Z kolei rekord pobytu w kosmosie z uwzględnieniem wielu misji wciąż należy do Rosjan. Giennadij Iwanowicz Padałka podczas pięciu lotów przebywał na orbicie łącznie 878 dni.

Jak kosmos wpływa na organizm człowieka?

Wydłużony lot kosmiczny Scotta Kelly’ego był częścią przełomowego badania NASA nad bliźniakami (w ramach Human Research Program i przygotowań do misji na Marsa ), w którym porównano zdrowie fizyczne i psychiczne przed lotem kosmicznym i po nim ze stanem zdrowia jego brata bliźniaka Marka Kelly’ego, emerytowanego astronauty, a obecnie senatora Arizony. Pozostał on na Ziemi podczas pobytu swojego brata na orbicie.

Czytaj więcej

Ta misja przejdzie do historii. Kosmiczny spacer, jakiego jeszcze nie było

Trzy lata po powrocie Scotta Kelly'ego na Ziemię NASA poinformowała świat nauki oraz opinię publiczną o rezultatach tego doświadczenia. Wyniki opublikowało prestiżowe pismo naukowe „Science". Badanie bliźniaków ujawniło, że podczas długich pobytów na orbicie astronauci doświadczają szeregu zmian, w tym w ekspresji genów, masie ciała i składzie mikrobiomu jelitowego. Narażają się na utratę masy mięśni i kości, problemy ze wzrokiem, obniżoną odporność, zwiększone ryzyko zakrzepów krwi oraz uszkodzenia DNA. Naukowcy odkryli, że większość tych zmian wraca do normy po sześciu miesiącach pobytu na Ziemi. Jednakże badania wpływu lotów kosmicznych na zdrowie człowieka są wciąż w powijakach i nie wiemy wszystkiego o ryzykach długotrwałego przebywania w kosmosie, np. związanych z promieniowaniem. Na ISS jego dawka ta jest 48 razy większa niż na powierzchni naszej planety.

Dziwnie zachowywały się telomery, fragmenty chromosomu, zlokalizowane na jego końcu, zabezpieczające go przed uszkodzeniem podczas kopiowania (telomer skraca się podczas każdego podziału komórki; proces ten przekłada się na proces starzenia się). Przeciętna długość telomerów Scotta Kelly'ego, zamiast się skracać, wydłużyła się w czasie jego przebywania w kosmosie, tak jak gdyby komórki te młodniały, zamiast się starzeć. Niezrozumiałe wydłużenie telomerów zniknęło, efemeryczne „odmłodzenie", do jakiego doszło w stanie nieważkości, ustąpiło przyspieszonemu starzeniu się. Najbardziej niepokojące było jednak to, że pogorszyły się wyniki testów sprawdzających sprawność umysłową – procesy myślowe Scotta Kelly'ego spowolniły, jego myślenie stało się mniej precyzyjne.

Choć Williams i Wilmore spędzą w kosmosie następne pięć do sześciu miesięcy i mogą doświadczyć niektórych ze zmian, także w zdrowiu psychicznym związanych z izolacją i nudą, ich dłuższy pobyt w przestrzeni jest i tak znacznie bezpieczniejszy niż wysłanie do domu na statku kosmicznym z nierozwiązanymi problemami technicznymi, co mogłoby się skończyć katastrofą.

Decyzja NASA o sprowadzeniu astronautów do domu nie wcześniej niż w lutym 2025 r. oznacza, że pozostaną w kosmosie znacznie dłużej niż planowane osiem dni. Podczas ich podróży na ISS w czerwcu zaobserwowano kilka wycieków helu oraz problemy z silnikami. Boeing Starliner, co prawda, bezpiecznie zadokował do stacji kosmicznej, ale miesiące testów, także na Ziemi, nie przyniosły rozwiązania problemów. 24 sierpnia urzędnicy NASA ogłosili, że ze względów bezpieczeństwa Starliner wróci pusty na początku września, a Williams i Wilmore będą czekać na powrót do domu w 2025 roku.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Sukces „prywatnego spaceru kosmicznego”. Astronauci najdalej od Ziemi od 50 lat
Globalne Interesy
To będzie najdroższy start-up świata. Zainwestują w niego Apple i Nvidia
kosmos
„Prywatny spacer kosmiczny”. Wystartowała historyczna misja
Globalne Interesy
Serwis X Elona Muska rugowany z Brazylii. Kolejny będzie jego Starlink?
Globalne Interesy
Trump czy Harris? Niedoceniana bitwa o Dolinę Krzemową może zaważyć na wyborach
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne