Starship kontra New Glenn. Najbogatsi ludzie na Ziemi podbijają kosmos

Elon Musk, założyciel Tesli i Jeff Bezos, twórca Amazona, swoją rywalizację przenieśli na nowy poziom. Obaj dysponują gigantycznymi rakietami wielokrotnego użytku, które mają przynieść rewolucję w kosmosie.

Publikacja: 19.01.2025 12:28

Starship to największa rakieta w historii. Trudno będzie ją pokonać pod względem kosztów misji kosmi

Starship to największa rakieta w historii. Trudno będzie ją pokonać pod względem kosztów misji kosmicznych

Foto: SpaceX, X

Podbój kosmosu szybko przechodzi w ręce prywatne. Musk i Bezos mają na to pieniądze. Majątek pierwszego – według Bloomberg Index - wyniósł w grudniu ubiegłego roku prawie 450 ml dol. (w ub. r. wzrósł o ok. 200 mld dol.). Drugie miejsce w rankingu zajął Jeff Bezos, z blisko 250 mld dol.

Rywalizacja w kosmosie, i to nie tylko na polu wystrzeliwanych rakiet, ale i choćby satelitarnego internetu, to nie tylko kwestia prestiżu, ambicji i próżności. Tzw. gospodarka kosmiczna to gigantyczny biznes przyszłości, który według Global Data do 2030 roku ma podwoić swoją wartość osiągając 1 bln dol. Może też kiedyś ponieść miliarderów na inne planety czy asteroidy i kryjące się w nich bogactwa, jak rzadkie minerały.

I Musk, i Bezos, dysponują nie tylko największymi rakietami na świecie, ale jako pierwsi oferują przy tym rozwiązanie w postaci pojazdów wielokrotnego użytku, które pozwalają zdecydowanie obniżyć koszty lotów i czynią ich tu bezkonkurencyjnymi.

Starcie gigantycznych rakiet

Dlatego tak wielkim zainteresowaniem cieszą się próby ich największych rakiet - Starshipa należącej do Muska firmy SpaceX oraz New Glenn w barwach Blue Origin. W czwartek 16 stycznia doszło do prawdziwego pojedynku. Rano w dziewiczą podróż na orbitę wystartował New Glenn, zaś późnym wieczorem w siódmą próbną misję – Starship. To był remis, bo w obu przypadkach nie wszystko poszło, jak planowano.

Czytaj więcej

Starship Elona Muska poleciał w kosmos. Statek jednak utracono

New Glenn pomyślnie dotarł na orbitę, ale nad pierwszym stopniem rakiety tzw. boosterem stracono kontrolę i nie zdołał, jak zakładano, wylądować na Atlantyku, na statku-platformie Jacklyn, nazwanej tak na cześć matki Jeffa Bezosa.

Z kolei Starship też dotarł w kosmos, a booster oddzielił się i powrócił do bazy, gdzie przechwyciła go robotycznymi ramionami specjalna platforma mechazilla (udało się to po raz drugi po październikowym locie). Sam statek jednak zaraz potem, na wysokości 146 km, rozpadł się, a jego elementy rozświetliły niebo nad karaibskimi wyspami Turks and Caicos. „Starship doświadczył szybkiego nieplanowanego demontażu” - napisała firma na X. Z kolei Musk poinformował, że prawdopodobną przyczyną był wyciek paliwa.

Kosmiczna rywalizacja Muska i Bezosa

Rywalizacja miliarderów trwa już niemal ćwierć wieku. Jeff Bezos stwożył Blue Origin w 2000 roku, rok przed założeniem SpaceX przez Elona Muska. A jednak to ten ostatni działał szybciej i sprawniej, uzyskując przewagę. Kontroluje już ponad połowę rynku wystrzeleń rakiet, a jego SpaceX szokuje wyceną w postaci 300 mld dol.

SpaceX przeprowadził już 423 udane starty rakiet Falcon 9 i 11 większych Falcon Heavy. Nawet ogromny Starship, wciąż w fazie prób, poleciał siedem razy. Takim osiągnięciem nie może się pochwalić Blue Origin Bezosa. Do tej pory wystrzeliła 28 małych rakiet New Shepard, z czego dziewięć z „turystami” na pokładzie. Nigdy jednak nie umieściła ładunku na orbicie.

Również w przypadku największych rakiet Bezos notuje opóźnienia. New Glenn, nad którym pracuje od ponad dziesięciu lat, wykonał dopiero pierwszy próbny lot, a kolejny ma się odbyć na wiosnę. Początkowo firma nazywała nową rakietę „Very Big Brother”. Teraz nosi imię Johna Glenna, astronauty, który odbył pierwszy amerykański lot orbitalny w 1962 r. i powrócił w kosmos w 1998 r. w wieku 78 lat, aby wziąć udział w misji wahadłowca kosmicznego. Plan przewidywał debiut New Glenn już w 2020 r. , ale nie udało się tego dokonać.

Czytaj więcej

Ta spółka osiągnęła porażającą wartość i rynkową pozycję. Elon Musk zaciera ręce

Starty rakiety New Glenn mają odbywać się się z bazy sił kosmicznych Cape Canaveral na Florydzie, chociaż Blue Origin w przyszłości chce też wykorzystywać bazy sił kosmicznych Vandenberg w Kalifornii. Natomiast booster ma wracać na Ziemię, lądując na platformie morskiej. Z kolei wszystkie starty Starshipów odbywają się z „gwiezdnej bazy” w Teksasie, tuż przy granicy z Meksykiem.

Czym różnią się Starship i New Glenn?

Mierzący 98 metrów New Glenn jest znacznie wyższy od Falcona Heavy SpaceX, który zadebiutował w lutym 2018 roku. Falcon Heavy, podobnie jak Falcon 9, ma 70 m wysokości. Jednak Falcon Heavy ma większy udźwig niż New Glenn. Nowa megarakieta Bezosa będzie się też musiała zmierzyć z dużo groźniejszym rywalem. Starship mierzy aż 122 metry wysokości (z tego 70 m przypada na booster Super Heavy) i może zabierać jednorazowo 100 ton metrycznych, dwa razy więcej niż New Glenn (na niską orbitę LEO). Jest też bardziej wszechstronny, bo może nie tylko zabierać satelity na orbity, ale i przeprowadzić loty załogowe na Księżyc i Marsa. Obie rakiety są ogromne, ale Starship jest o około 25 proc. wyższy i o 30 proc. szerszy niż New Glenn. W dodatku Musk chce opracować jeszcze większą wersję swojej flagowej rakiety.

W trakcie prac nad New Glenn Bezos ograniczył nieco swoje ambicje. Porzucił wariant trzystopniowej rakiety i ograniczył plan ponownego wykorzystania boostera do „co najmniej 25 lotów”, kiedy Musk zakłada nawet 100-krotne używanie swoich rakiet. Takie wielokrotne wykorzystywanie tego elementu rakiety ma obniżyć radykalnie koszty misji. Jednak Musk ma tę przewagę, że w Starshipie wielokrotnie będzie można używać obu części rakiety.

Starshipy mają być wykorzystywane nie tylko do umieszczania satelitów na orbicie, ale też do lotów na Księżyc i Marsa. Na mocy dwóch kontraktów SpaceX otrzyma od NASA 4,5 miliarda dolarów na rozwój rakiety i przeprowadzenie dwóch załogowych lotów na Księżyc, z których pierwszy ma odbyć się w 2027 roku.

Czytaj więcej

Kiedy Amerykanie znów wylądują na Księżycu? Chiny mają podobny plan i się śpieszą

Natomiast Blue Origin podpisało już umowy na dalsze starty, np. z Eutelsatem, Telesatem czy Amazonem, który wykorzysta New Glenn do budowy konstelacji szerokopasmowego internetu. Projektu Kuiper ma być konkurencja dla działającego już na cały świecie Stalinka Elona Muska (ten umieścił już 6800 satelitów).

Który miliarder wygra koesmiczną rywalizację? Nie bez znaczenia jest fakt, że Elon Musk poza bardziej zaawansowanym rozwojem swojej firmy ma świetne kontakty z prezydentem-elektem Donaldem Trumpem. A to może mu zdecydowanie ułatwić działalność.

Podbój kosmosu szybko przechodzi w ręce prywatne. Musk i Bezos mają na to pieniądze. Majątek pierwszego – według Bloomberg Index - wyniósł w grudniu ubiegłego roku prawie 450 ml dol. (w ub. r. wzrósł o ok. 200 mld dol.). Drugie miejsce w rankingu zajął Jeff Bezos, z blisko 250 mld dol.

Rywalizacja w kosmosie, i to nie tylko na polu wystrzeliwanych rakiet, ale i choćby satelitarnego internetu, to nie tylko kwestia prestiżu, ambicji i próżności. Tzw. gospodarka kosmiczna to gigantyczny biznes przyszłości, który według Global Data do 2030 roku ma podwoić swoją wartość osiągając 1 bln dol. Może też kiedyś ponieść miliarderów na inne planety czy asteroidy i kryjące się w nich bogactwa, jak rzadkie minerały.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Starship Elona Muska poleciał w kosmos. Statek jednak utracono
Globalne Interesy
Amerykanie na potęgę uczą się chińskiego. To efekt zakazu dla TikToka
Globalne Interesy
Gigantyczna rakieta założyciela Amazona Jeffa Bezosa ruszyła w pierwszą misję
Globalne Interesy
Platformy streamingowe ostro walczą o kibiców. Co zaoferują Netflix czy Amazon?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Globalne Interesy
Amerykańskie chipy nie dla Polski? Jest ostra reakcja Brukseli
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego