Unia Europejska zainicjowała właśnie OpenEuroLLM – chodzi o międzynarodową współpracę, która ma na celu opracowanie dużego modelu językowego typu open source. Przedsięwzięcie to, zdaniem Brukseli, zwiększy „cyfrową autonomię” kontynentu. Konkurent dla projektów z Chin i USA ma uniezależnić nas w dziedzinie sztucznej inteligencji od takich modeli jak ChatGPT czy popularny ostatnio DeepSeek.
Czytaj więcej
Projekt drakońskich przepisów dotyczących AI wpłynął do Kongresu. Nowa ustawa pozwoliłaby na suro...
Kto pracuje nad europejską sztuczną inteligencją?
OpenEuroLLM zakłada stworzenie modeli LLM o otwartym kodzie źródłowym. Wokół inicjatywy skupiło się ponad 20 europejskich instytucji badawczych, firm technologicznych oraz centrów obliczeniowych o wysokiej wydajności. Uczestnikami są choćby takie tuzy w branży, jak niemiecki start-up Aleph Alpha, czy francuski LightOn. W projekt zaangażowali się też naukowcy z prestiżowego włoskiego ośrodka Cineca, Uniwersytetu Technologicznego w Eindhoven, a wsparcie zapewnią m.in. centra superkomputerowe w Barcelonie i fińskim Kajaani. Całością kieruje Jan Hajič z Uniwersytetu Karola w Czechach oraz Peter Sarlin, współzałożyciel Silo AI (uznawane jest za największe prywatne laboratorium AI w Europie, które w ub. r. zostało przejęte przez AMD). Na liście, niestety, nie ma ani polskich firm, ani rodzimych instytucji czy badaczy.
Czytaj więcej
DeepSeek, wielokrotnie tańszy rywal ChatGPT, który wywołał popłoch wśród big techów i doprowadził...
Pionierski w UE projekt otrzymał wsparcie w ramach unijnego programu STEP – ten ma na celu zwiększenie konkurencyjności przemysłu europejskiego poprzez wspieranie technologii krytycznych, w tym sztucznej inteligencji. Łączny budżet OpenEuroLLM nie zwala jednak z nóg i ciężko uznać, by UE za sprawą tego przedsięwzięcia była w stanie realnie włączyć się do rywalizacji z gigantami z USA i Chin. Na budowę unijnego LLM Bruksela wyłożyła bowiem 52 mln euro (z tego 20,6 mln euro pochodzi z programu „Cyfrowa Europa”). Podobną kwotę mają dorzucić członkowie konsorcjum. Z drugiej strony szkolenie chińskiego DeepSeek wynieść miało ledwie kilka milionów dolarów (choć część ekspertów kwestionuje te informacje).