Czy AI zabije media? Wydawcy mówią: Dość kradzieży

Popularne rozwiązanie bazujące na generatywnej sztucznej inteligencji, Perplexity, chce być nie tylko wyszukiwarką, ale też źródłem najnowszych informacji. Problem w tym, że nie zatrudnia dziennikarzy, a „przerabia” wiadomości z innych źródeł.

Publikacja: 21.06.2025 08:13

Perplexity spędza sen z powiek mediom. W sposób kontrowersyjny korzysta z ich wiadomości

Perplexity spędza sen z powiek mediom. W sposób kontrowersyjny korzysta z ich wiadomości

Foto: Bloomberg

Pod adresem Perplexity, jednego z najpopularniejszych chatbotów, sypią się pozwy. Firma, rozwijając swoje narzędzia AI, wchodzi bowiem w buty mediów – problem w tym, że nie ma redakcji, dziennikarzy, nie płaci też wydawcom za „newsy”. Platforma dostarcza informacje, bazując na wiadomościach publikowanych przez uznane tytuły, zazwyczaj nie kopiuje ich wprost, ale przerabia, dopisuje wątki z innych źródeł, by dostarczyć użytkownikom w ten sposób wiedzę o najnowszych wydarzeniach.

BBC: To nielegalne kopiowanie przez AI

Firma nie zdobywa ich jednak samodzielnie, a uprawia tzw. scraping. Mówiąc wprost to nielegalne kopiowanie. O to oskarżył amerykański start-up gigant rynku mediów – BBC. Wydawca zapowiedział podjęciem kroków prawnych przeciwko kalifornijskiej firmie, do centrali w San Francisco wysłał list z roszczeniami – podał Reuters. Tyle że Perplexity AI odrzuca oskarżenia i mówi o „manipulacji”.

Trenowanie AI przez firmy z branży sztucznej inteligencji na treściach wydawców to dziś potężny problem. Dotyczy to nie tylko start-upu stworzonego przez Aravinda Srinivasa, ale również innych platform, jak choćby ChatGPT, czy Gemini. BBC domaga się zaprzestanie „scrapowania” swoich materiałów oraz usunięcia już istniejących kopii używanych do trenowania systemów sztucznej inteligencji. Co więcej, wydawca oczekuje od Perplexity „propozycji rekompensaty finansowej” – podał „Financial Times”.

Czytaj więcej

Po które boty AI sięgamy najczęściej? „Król” jest jeden, ale trwa walka o podium

Co zrobi Srinivas? Na razie odpiera zarzuty – twierdzenia BBC określił jako „fundamentalny brak zrozumienia technologii, internetu i prawa własności intelektualnej”. Firmy AI bronią się twierdząc, że umieszczają link do źródła. Ale kłopot w tym, że – jak ujawniono podczas dyskusji na niedawnej konferencji Globsec Forum w Pradze – jedynie 5 proc. użytkowników chatbotów, pytających o coś asystenta AI, klika w podany przez niego link, na podstawie którego opracowano odpowiedź.

Wojna mediów z Perplexity

BBC nie jest jedyne, które idzie na wojnę z Perplexity – firma Srinivasa już wcześniej została oskarżona o plagiatowanie m.in. przez Forbes i Wired i w odpowiedzi uruchomiła program podziału przychodów. W październiku ub. r. z podobnymi żądaniami jak BBC do Perplexity wystąpił „New York Times”. Z kolei „Wall Street Journal” i „New York Post” już podjęły kroki prawne – złożyły przeciwko Perplexity AI pierwszy w USA pozew o naruszenie praw autorskich.

Czytaj więcej

Meta wyszkoli AI na wpisach na Facebooku. Będą kontrowersje

Czy można mówić o kradzieży treści? Perplexity, choć kopiuje fragmenty materiałów, czasami nawet dosłownie, zamieszcza linki do stron źródłowych w wynikach wyszukiwania. Problem w tym, że użytkownicy – otrzymując komplet kluczowych danych wygenerowanych przez AI – nie wchodzą już na strony wydawców. Boty, które przeszukują internet w celu znalezienia informacji i tworzenia podsumowań w formie akapitów, sprawiają, że organiczny ruch na stronach internetowych tradycyjnych mediów ostro spada. Similarweb podaje, że np. w przypadku Business Insidera od kwietnia 2022 r. ten miesięczny ruch stopniał o przeszło 50 proc. Potężne spadki notują też „Washington Post”, czy HuffPost. Jak donosi „Wall Street Journal”, który sam w okresie ostatnich trzech lat odnotował spadek udziału odwiedzin z wyszukiwania organicznego z 29 do 24 proc., wydawca Business Insidera – aby poradzić sobie z tymi zmianami – musiał zmniejszyć zatrudnienie o 21 proc.

Zagrożona Wikipedia

Ale ofiarą podsumowań generowanych przez AI padają nie tylko wydawcy. Na tej liście jest też Wikipedia. Coraz więcej internautów czerpie wiedzę z materiałów dostarczonych przez chatbot, pomijając odwiedziny na internetowej encyklopedii. Wikipedia zresztą ostatnio wstrzymała pilotażowy program podsumowań generowanych przez AI, który sama testowała. Redaktorzy Wiki uznali, że to narzędzie może halucynować i nie jest wiarygodne. Warto przy tym zauważyć, że liczba miesięcznych odwiedzin amerykańskich internautów na platformie ChatGPT (780 mln) już przebiła wizyty na Wikipedii (716 mln).

Perplexity AI to start-up wspierany przez twórcę Amazona Jeffa Bezosa, a także takich gigantów jak Nvidia czy japońska grupa SoftBank. Kalifornijska spółka prowadzi obecnie rozmowy z inwestorami o pozyskaniu 500 mln dol. (szacuje się, że wycena firmy mogłaby wówczas skoczyć do 14 mld dol.).

Pod adresem Perplexity, jednego z najpopularniejszych chatbotów, sypią się pozwy. Firma, rozwijając swoje narzędzia AI, wchodzi bowiem w buty mediów – problem w tym, że nie ma redakcji, dziennikarzy, nie płaci też wydawcom za „newsy”. Platforma dostarcza informacje, bazując na wiadomościach publikowanych przez uznane tytuły, zazwyczaj nie kopiuje ich wprost, ale przerabia, dopisuje wątki z innych źródeł, by dostarczyć użytkownikom w ten sposób wiedzę o najnowszych wydarzeniach.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Bilion dolarów na roboty i AI. Ten miliarder rzuca wyzwanie Chinom i tworzy kolosa
Globalne Interesy
Sieci komórkowe tracą grunt. Zaskakujące firmy ruszyły po ich klientów
Globalne Interesy
Elon Musk w tarapatach. Szuka pieniędzy, bo jego AI to studnia bez dna
Globalne Interesy
Do Polski mają trafić duże inwestycje chipowe. Rząd ma plan
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Globalne Interesy
Amerykański gigant przyspiesza z AI i zwalnia. Prezes: „Będzie nas mniej w biurach”