Dane przechowywane przez firmy i instytucje są bardzo różnorodne. Informacje te mają często swoją wartość na czarnym rynku, dlatego skala ich kradzieży narasta. W 2014 roku wykryto prawie 43 mln naruszeń bezpieczeństwa, w wyniku których z systemów banków i innych organizacji wyciekły bazy danych z informacjami na temat dziesiątek milionów osób. Od 2015 roku odnotowuje się coraz więcej ogromnych wycieków danych. Za większością z nich stoją grupy hakerów z różnych państw świata.
W kwietniu 2015 r. z powodu włamania do serwerów rządowych w USA dokonanego przez hakerów pochodzących najprawdopodobniej z Chin wyciekły dane pracownicze 22 mln Amerykanów oraz odciski palców około 5 milionów osób.
Celem ataku był także IRS (Internal Revenue Service) – amerykański urząd podatkowy. Przestępcy przechwycili 330 tys. danych podatników, które wykorzystali następnie do próby uzyskania nienależnych zwrotów podatkowych na łączną kwotę 50 mln dol.
12 lipca 2015 grupa hakerska Impact Team zdobyła 37 milionów rekordów z danymi klientów Ashley Madison – portalu do nawiązywania kontaktów pozamałżeńskich. Z Authem, firmy zajmującej się ubezpieczeniami medycznymi, skradziono dane osobowe oraz numery ubezpieczenia społecznego ponad 80 milionów osób, a kolejny ubezpieczyciel Premera stracił dane 11 milionów klientów. Pod koniec roku 2015 hakerzy ukradli także hasła i loginy 99 mln klientów platformy aukcyjnej Alibaba.
Bieżący rok nie wygląda pod tym względem wcale lepiej. W kwietniu grupa hakerów opublikowała w sieci bazę, która zawierała dane osobowe 50 mln obywateli Turcji.