W CD Projekt uderzyli psychofani? Coraz więcej cyberataków w branży gier

Warszawski producent „Wiedźmina” i „Cyberpunka 2077” padł ofiarą hakerów-szantażystów. Czy chodzi o okup? Nie wiadomo. Nie wykluczone, że za cyberatakiem na CD Projekt stoją tzw. psychofani.

Publikacja: 09.02.2021 12:15

W CD Projekt uderzyli psychofani? Coraz więcej cyberataków w branży gier

Foto: AFP

Już wcześniej pod adresem twórców „Cyberpunka” z ich strony padały niebezpieczne groźby. W październiku ub. r., po tym jak spółka ogłosiła przesunięcie premiery gry, dewelopery otrzymali w mediach społecznościowych nawet groźby śmierci.

Polskie studio nie jest jedynym, które pada ofiarą cybernetycznego uderzenia. W listopadzie zeszłego roku głośno było o ataku na Capcom. Z serwerów japońskiej firmy wyciekły w efekcie informacje o grach, w tym „Resident Evil Village”. Przestępcy wykradli 1 TB danych. Ujawnili przy tym szczegóły dotyczące premier kilku tytułów game developera, a także ważne informacje biznesowe, w tym m.in. wartość kontraktów między spółką a Google, czy Sony.

CZYTAJ TAKŻE: Cyberatak na twórców Cyberpunka. Szantaż hakerów i spadki na giełdzie

Miesiąc później internetowi przestępcy na cel wzięli studio Koei Tecmo Holdings Co., blokując jego strony w Europie i USA oraz wykradając adresy mailowe, dane osobowe i hasła z firmowych komputerów.

Jak wskazują eksperci, producenci gier oraz platformy gamingowe stały się w ostatnim czasie atrakcyjnym celem dla hakerów. Ofiarami ataków ransomware (szyfrowanie danych i żądanie okupu) padły m.in. też takie firmy, jak Ubisoft, czy WildWorks. Włamania i kradzieży informacji o użytkownikach doświadczyło też PlayStation.

producenci gier oraz platformy gamingowe stały się w ostatnim czasie atrakcyjnym celem dla hakerów

Serwis ZDNet podaje, że w tzw. darknecie wystawionych na sprzedaż jest prawie milion zainfekowanych kont, zapewniających „dostęp” do spółek zajmujących się grami wideo. Specjalizująca się w cyberbezpieczeństwie izraelska firma Kela informuje, iż na stronach wspomnianego darknetu ujawniła ponad 500 tys. danych uwierzytelniających, należących do kilkudziesięciu wiodących game developerów. Te stanowią bezpośrednie zagrożenie dla tych przedsiębiorstw – mogą skutkować bowiem m.in. właśnie atakami ransomware. Kela twierdzi, że obserwowała nie tylko sprzedających, ale i potencjalnych kupców. Ujawnia, że jednym z zainteresowanych była rosyjskojęzyczna osoba, szukająca sposobu na włamanie do sieci Apple, Xbox, czy Nintendo.

CZYTAJ TAKŻE: CD Projekt łata Cyberpunka. „Prawdziwy szał przed nami”

Izraelscy specjaliści zwracają uwagę, że cyberprzestępcy coraz częściej kierują swoje zainteresowanie w stronę branży gier, czemu trudno się dziwić, skoro przychody tego sektora dynamicznie rosną.

IT

Już wcześniej pod adresem twórców „Cyberpunka” z ich strony padały niebezpieczne groźby. W październiku ub. r., po tym jak spółka ogłosiła przesunięcie premiery gry, dewelopery otrzymali w mediach społecznościowych nawet groźby śmierci.

Polskie studio nie jest jedynym, które pada ofiarą cybernetycznego uderzenia. W listopadzie zeszłego roku głośno było o ataku na Capcom. Z serwerów japońskiej firmy wyciekły w efekcie informacje o grach, w tym „Resident Evil Village”. Przestępcy wykradli 1 TB danych. Ujawnili przy tym szczegóły dotyczące premier kilku tytułów game developera, a także ważne informacje biznesowe, w tym m.in. wartość kontraktów między spółką a Google, czy Sony.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IT
Koniec kolejek w urzędach i nowe możliwości. Polacy mają zyskać totalny dostęp online
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
IT
Cyberbezpieczeństwo i dyrektywa NIS 2. Jest wspólny apel branży cyfrowej
IT
Telegram padł w Rosji. Ucierpiały główne miasta
IT
Zamrożona sztuka. Polskie dzieła trafiają do Światowego Archiwum Arktycznego
IT
Nie zjadajmy oszczędności – AI w biurach rachunkowych