Wirus o nazwie „srebrny wróbelek” (Silver Sparrow) został odkryty na ponad 30 tysiącach komputerów Apple na całym świecie, aczkolwiek analitycy podejrzewają, że znajduje się na dużo większej liczbie urządzeń, tylko właściciele go jeszcze nie odkryli. Jednak nie wiadomo czemu ma służyć i jakie są jego zadania, poza tym, że po prostu jest. Znaleziono go na urządzeniach zarówno z procesorami Intela, jak i Apple’a.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy wirus żąda ponad 100 tys. dol. okupu. Przybył z Iranu
Analitycy zakładają, że to rodzaj złośliwego oprogramowania, które nie jest jeszcze aktywne. Raz na godzinę łączy się z chmurą szukając nowych instrukcji, ale jak do tej pory nie zostały one dostarczone przez twórców. Jedynym widocznych dla użytkownika sygnałem jego obecności jest pojawiający się co jakiś czas komunikat Hello World! na ekranie Maków z układem Intela oraz You did it! na PC z Apple M1. Na razie nie udało się namierzyć serwera, z którym łączy się Silver Sparrow. Wirus wykorzystuje chmurę Amazon Web Services i sieć Akamai CDN, bardzo skutecznie maskując adres serwera.
Analitykom udało się odkryć, że Silver Sparrow został wyposażony w mechanizm autodestrukcji. Jeżeli otrzyma stosowną komendę, jest w stanie całkowicie się usunąć z zainfekowanego komputera, nie pozostawiając po sobie najmniejszego śladu. Niestety, nadal nie wiadomo w jaki sposób dostaje się do komputerów.
CZYTAJ TAKŻE: Najgroźniejszy trojan zablokowany. Gniazdo hakerów na Ukrainie