Dwa dni przed Bożym Narodzeniem 2022 do dziennikarki z Londynu Cristiny Criddle odezwał się TikTok, by poinformować ją, że pracownicy serwisu z Chin i z USA przeglądało dane użytkownika jej osobistego konta bez jej wiedzy i zgody. Według TikToka członkowie działu wewnętrznego audytu firmy przyglądali się lokalizacji adresu IP Cristiny i porównywali go z IP pracowników TikToka próbując ustalić, kto potajemnie spotykał się z prasą. Pracująca dla „Financial Times" dziennikarka mówiła o tym dziennikarzom BBC, jako o „mrożącym krew w żyłach” przeżyciu.
Kluczowe w tym jednak jest nie tylko to, że doszło do pogwałcenia prywatności dziennikarki, która latem 2022 roku rozmawiała z pracownikami TikToka na temat niedozwolonych praktyk firmy. Kluczowy jest fakt, że konto w jej telefonie nie ma danych, które bezpośrednio prowadziłyby do niej. Konto jest bowiem zarejestrowane na jej kota o imieniu Buffy, a w bio nie wymieniono jej nazwiska czy zawodu. Dodatkowo konto ma ledwo 170 obserwujących.
Dodatkowo ByteDance, właściciel TikToka, twierdzi wszem i wobec, że dane użytkowników z krajów Zachodu (UE czy USA) nie są nigdy dostępne ani przechowywane w Chinach. Tymczasem dwóch z czterech pracowników TikToka grzebiących w danych dziennikarki było zatrudnionych właśnie w Chinach. Co więcej, jak przyznał właściciel popularnej aplikacji, naruszona została prywatność nie tylko Cristiny Criddle, ale także niewymienionej liczby innych zachodnich dziennikarzy.
Czytaj więcej
Kiedy USA, UE, ale i kraje z Azji czy Oceanii próbują ograniczyć rozwój TikToka, wiele innych chińskich aplikacji podbija świat. Dominuje rozrywka, e-commerce i komunikacja. Specjalna komisja Kongresu ostrzega teraz przez platformami Shein i Temu.
ByteDance w oświadczeniu stwierdził, że „głęboko żałuje” tego „znaczącego naruszenia” jego kodeksu postępowania i zobowiązał się do „zapewnienia, że to się nigdy więcej nie przydarzy”. W komunikacie poinformowano także, że pracownicy, którzy naruszali prywatność użytkowników zostali zwolnieni, a naruszenie prywatności nie pozwoliło ustalić źródeł wycieku z TikToka.