Välisluureamet (VLA), czyli estońska agencja zajmująca się bezpieczeństwem, ostrzegła, że Pekin wykorzystuje dane z aplikacji mobilnych oraz produkowanych w Chinach urządzeń do gromadzenia informacji wywiadowczych. Narzędziem do szpiegowania mają być powszechnie stosowane tzw. inteligentne sprzęty – VLA w raporcie wskazała, że zagrożenie stanowią nawet tak popularne dziś automatyczne odkurzacze. Autonomiczne urządzenia sprzątające są bowiem w stanie skanować za pomocą laserowego radaru (LiDAR) otoczenie, z kolei zebrane dane mogą być wykorzystywane przez obce służby.
Samochód może być 007
W dobie internetu rzeczy (IoT), gdy lawinowo przybywa sprzętów połączonych ze sobą za pomocą sieci i wzajemnie się komunikujących, gromadzone w ten sposób dane stają się niezwykle cenne – zarówno dla tzw. big techów, zbierających wszelkie informacje o swoich klientach, jak i obcych agencji wywiadu. Szpiegują nie tylko urządzenia smart home – inteligentne głośniki czy kamerki, ale również biurowe drukarki czy... auta. Estończycy wskazują, że na podobnej zasadzie jak odkurzacze działają właśnie autonomiczne i półautonomiczne pojazdy. „Dysponujemy wiarygodnymi informacjami o chińskim producencie systemów LiDAR dla samochodów autonomicznych, które mają za zadanie skanować całe otoczenie i przekazywać informacje do bazy danych w Chinach” – alarmuje VLA.
Czytaj więcej
Amerykański koncern został ukarany przez francuskie władze, których zdaniem „nadmiernie inwazyjny" system monitorowania aktywności i wydajności pracowników jest naruszeniem prawa.
Zagrożenie jest poważne. Stany Zjednoczone boją się na tyle szpiegujących inteligentnych aut, że administracja Joe Bidena pracuje nad regulacjami, które ograniczą możliwość ich importu. Biały Dom twierdzi, że zbiory danych gromadzonych przez inteligentne pojazdy mogą zostać wykorzystane do skutecznego szpiegowania Amerykanów. Cła, które miały zniechęcić chińskich producentów (stawka sięgająca ponad 27 proc.) nie wystarczają – Pekin bowiem, aby je obejść, zaczął przenosić produkcję aut do Meksyku.
Ale Chińczycy sami też zdają sobie sprawę z możliwości zaawansowanych pojazdów – nie bez przyczyny wprowadzili przecież zakaz wjazdu naszpikowanych kamerami i czujnikami samochodów Tesla do lokalizacji wojskowych w Kraju Środka.