Aktualizacja: 21.11.2024 12:57 Publikacja: 13.10.2021 10:40
Foto: Bloomberg
Jack Ma nie był widziany publicznie poza Chinami kontynentalnymi od późnej jesieni 2020 r., czyli od momentu, gdy chińscy regulatorzy zablokowali ofertę publiczną jego spółki Ant Group.
Założyciel Alibaby miał podpaść władzom, po tym jak w październiku zeszłego roku wygłosił przemówienie w umiarkowany sposób krytykujące chiński system regulacyjny. Od tego momentu widziano go publicznie w Chinach jedynie kilkakrotnie. Spekulowano, że Jack Ma trafił do aresztu, ale najprawdopodobniej świadomie on wybrał unikanie rozgłosu. W styczniu widziano go, gdy przemawiał do grupy nauczycieli. W maju odwiedził siedzibę główną Alibaba Group podczas firmowej uroczystości. Na początku września sfotografowano go, gdy oglądał szklarnie w prowincji Zhejiang.
Parler, prawicowy serwis społecznościowy, będący alternatywą m.in. dla Twittera i Facebooka, trafi w ręce popularnego rapera. Miliarder, znany ze swoich radykalnych poglądów, deklaruje, że chce w ten sposób chronić „konserwatywne opinie”.
Według najnowszych doniesień amerykańskich mediów prawdopodobnie jest już ich dziewiątka, a ostatnim razem miliarder został ojcem w listopadzie 2021 r.
Ruszyły właśnie pierwsze kontrole u popularnych instagramerów i youtuberów, którzy, tworząc treści reklamowe, nie oznaczają współpracy z markami. Influencerzy już się kajają.
5 października mija 10. rocznica śmierci twórcy potęgi koncernu z logo nadgryzionego jabłka. W 2011 r. charyzmatyczny współzałożyciel koncernu przegrał swoją długą walkę z rakiem, miał zaledwie 56 lat.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Prezesi wielkich firm po utracie pracy albo przejściu na emeryturę często inwestują w inne przedsięwzięcia lub poświęcają się własnym pasjom, często zaskakującym.
Twórca serwisu Alibaba Jack Ma chce teraz podbić branżę spożywczą. Nowa firma chińskiego miliardera będzie sprzedawać żywność. To ma być nowy początek dla człowieka, który kilka lat temu podpadł władzom w Pekinie i musiał usunąć się w cień.
Chińskie organy nadzoru finansowego nałożyły na Ant Group – firmę fintech założoną przez miliardera Jacka Ma – karę w wysokości 7,1 miliarda juanów (994 miliony dolarów) za złamanie zasad związanych z ochroną konsumentów i ładem korporacyjnym.
Założyciel koncernu Alibaba, Jack Ma, wrócił do Chin – informuje „South China Morning Post”, kończąc ponad roczny pobyt za granicą.
Jack Ma nie będzie kontrolował finansowego giganta Ant Group. Firma przekaże 10 osobom, w tym założycielowi, kierownictwu i pracownikom, niezależne prawa głosu, zaś Ma zredukuje swoje udziały.
Chiński przedsiębiorca mieszka w Tokio od prawie sześciu miesięcy, po tym, jak Pekin zdecydował się na rozprawę z potentatami sektora technologicznego.
Należąca do miliardera i właściciela Alibaby, spółka Ant otrzymała od Pekinu wstępną zgodę na wznowienie pierwszej oferty publicznej (IPO). Chińskie władze luzują ograniczenia wobec biznesu i kontrolę nad gigantami technologicznymi.
Dla chińskiego potentata technologicznego Jacka Ma cena wolności wynosi 26 miliardów dolarów – pisze CNN. Alibaba, chiński gigant e-commerce, którego współzałożycielem jest firma Ma, odnotował spadek akcji notowanych w Hongkongu aż o 9,4 proc. we wtorek po tym, jak chińskie media państwowe poinformowały, że osoba o nazwisku „Ma” w mieście Hangzhou – gdzie Alibaba ma siedzibę – został zatrzymany ze względów bezpieczeństwa narodowego.
Premier Chin Li Keqiang określił wojnę na Ukrainie jako "poważną" sytuację i zapowiedział, że Pekin będzie współpracował z międzynarodowymi stronami, aby odegrać "pozytywną rolę" na rzecz pokoju. Jednocześnie powstrzymał się od krytyki rosyjskiej inwazji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas