Ruszyła właśnie regularna sprzedaż flagowego urządzenia Apple w Polsce. W przedsprzedaży iPhone 13 rozchodził się bardzo dobrze, mimo wysokiej ceny. Za smartfona nowej generacji, który premierę miał w połowie września, w zależności od modelu, trzeba zapłacić od 699 do 1099 dol. I to za najtańszą wersję 128 GB. Cena dla wielu zaporowa. Kogo więc stać na ten sprzęt? Okazuje się, że najłatwiej telefon z logo nadgryzionego jabłka kupić jest Szwajcarom i Amerykanom, którzy na model 13 Pro (128 GB) muszą przeciętnie pracować od 4,4 do 5,9 dni. Niemcy, czy Japończycy, zarabiający średnią krajową, potrzebują ok. 10 dni, a Czesi – nieco ponad 21 dni.