Ruszyła właśnie regularna sprzedaż flagowego urządzenia Apple w Polsce. W przedsprzedaży iPhone 13 rozchodził się bardzo dobrze, mimo wysokiej ceny. Za smartfona nowej generacji, który premierę miał w połowie września, w zależności od modelu, trzeba zapłacić od 699 do 1099 dol. I to za najtańszą wersję 128 GB. Cena dla wielu zaporowa. Kogo więc stać na ten sprzęt? Okazuje się, że najłatwiej telefon z logo nadgryzionego jabłka kupić jest Szwajcarom i Amerykanom, którzy na model 13 Pro (128 GB) muszą przeciętnie pracować od 4,4 do 5,9 dni. Niemcy, czy Japończycy, zarabiający średnią krajową, potrzebują ok. 10 dni, a Czesi – nieco ponad 21 dni.

W Polsce, żeby pozwolić sobie na taki wydatek, trzeba przepracować aż 26 dni. Jak wynika z danych Picodi, i tak pod tym względem mamy lepiej niż Węgrzy, którzy muszą poświęcić cały miesiąc, czy Rosjanie (42,1 dni). Na szarym końcu zestawienia znajdują się m.in. Brazylijczycy (79,2 dni) oraz Turcy. Ci ostatni na zakup nowego iPhone’a muszą pracować aż trzy miesiące. Stąd opcją może być kupno smartfonu za granicą. Najtaniej (w zestawieniu przygotowanym przez serwis GadgetsNow) jest w USA. Za model iPhone 13 128 GB trzeba zapłacić w przeliczeniu 3140 zł. Dla porównania w Hongkongu 3467 zł, Singapurze 3780 zł, a Zjednoczonych Emiratach Arabskich 3636 zł.

Czytaj więcej

Eskalacja wojny Apple z Epic Games. „Fortnite” usunięty z App Store na lata

Nad Wisłą za taki sam sprzęt np. w sieci Media Expert trzeba już zapłacić 4199 zł. Mimo to podczas przedsprzedaży, już w pierwszych jej godzinach, np. w MediaMarkt wyprzedane zostały wszystkie oferowane aparaty. Ekspertów to jednak nie dziwi – Paweł Piechniczek, menedżer produktu tele w sieci RTV Euro AGD, tłumaczy, że produkty marki Apple mają szerokie grono wiernych fanów, więc każda premiera nowego modelu smartfona wywołuje duże zainteresowanie.

- Najnowsze modele iPhone 13 pojawiły się u nas w przedsprzedaży 17 września 2021 r. i od razu zyskały uznanie konsumentów. Nowy model iPhona to m.in. szybki procesor, udoskonalony aparat z zaawansowanymi trybami, czy wyświetlacz Super Retina XDR, które dla wielu miłośników smartfonów stanowią istotny impuls do zakupu - przekonuje - Paweł Piechniczek.