Pisarze SF drogowskazem wielkiego biznesu

Dlaczego Nike i Ford sięgają po autorów science fiction? Mają przewidzieć przyszłość tych korporacji. Korzystanie z usług twórców literatury popularnonaukowej to nowy trend wśród firm.

Publikacja: 15.01.2019 23:11

Stanisław Lem, najwybitniejszy polski pisarz sci-fi

Stanisław Lem, najwybitniejszy polski pisarz sci-fi

Foto: fot. Łukasz Trzciński

I trudno się dziwić. Większość przełomowych technologii naszych czasów przewidziano ze sporym wyprzedzeniem – nie zrobili tego naukowcy, lecz pisarze, którzy oczami wyobraźni starali się zobaczyć przyszłość.

Prototyp jednego z najbardziej wpływowych produktów XXI w. nie został wymyślony w Cupertino czy Mountain View. Praca nad nim rozpoczęła się pół wieku temu, na stronach miesięcznika poświęconego tematyce science fiction. Tak pisze Brian Merchant, autor książki „The One Device: The Secret History of the iPhone”. I wskazuje na prototyp urządzenia umożliwiającego interakcję z danymi za pomocą specjalnych rękawiczek. Zainteresował się nim Alex McDowell, production designer pracujący przy filmie Stevena Spielberga „Raport mniejszości”. Prototyp urządzenia pojawił się w hollywoodzkiej produkcji i – jak przekonuje Merchant – stał się jednym z najważniejszych fikcyjnych interfejsów użytkownika. – Bas Ording, jeden z głównych projektantów oryginalnego iPhone’a, inspirował się opartym na gestach systemem z „Raportu mniejszości” – wspomina Merchant.

Urządzenie, które nadało kształt współczesnym smartfonom, powstało dzięki twórczości amerykańskiego pisarza science fiction Philipa K. Dicka. Autor opowiadania „Raport mniejszości”, twórca „Człowieka z Wysokiego Zamku” i inspirator filmu „Łowca androidów” nie był jedynym, dzięki któremu książkowa fikcja stała się impulsem dla producentów innowacyjnych technologii. Dobitnym przykładem mogą być dzieła naszego rodaka Stanisława Lema. W dorobku tego wybitnego pisarza i futurologa znajdują się zapowiedzi takich technologii, jak urządzenia mobilne czerpiące informacje z wielkiej, ogólnodostępnej bazy danych, wirtualna rzeczywistość czy czytniki e-booków.

Urządzenie, które nadało kształt współczesnym smartfonom, powstało dzięki twórczości amerykańskiego pisarza science fiction Philipa K. Dicka

– Wyobraźnia człowieka to potężne narzędzie, które nie działa w oderwaniu od jego otoczenia i realnych doświadczeń. To właśnie dlatego jest ona tak istotna dla rozwoju cywilizacji. Trzeba jednak pozwolić jej działać w sposób nieskrępowany. Powstające w ten sposób wizje świata, nawet te najbardziej szalone, mówią o naszych potrzebach i pragnieniach. Są więc niezwykle istotne, bo wyznaczają kierunek rozwoju, stawiając poprzeczkę inżynierom – komentuje Irek Piętowski, konsultant innowacji w DT Makers, firmie specjalizującej się w design thinking.

CZYTAJ TAKŻE: Steve Wozniak: Przyszłość to robotyka

Jego zdaniem zazwyczaj musi minąć trochę czasu, nim technologia rozwinie się wystarczająco, aby urzeczywistnienie takich projekcji stało się możliwe. Nie przeszkadza to jednak wielkim korporacjom, które w kreatywności twórców SF dopatrują się szans na dalszy rozwój, a często nawet – przetrwanie. Naprzeciw wychodzą im takie firmy, jak prowadzona przez Alexa McDowella Experimental.design czy SciFuture Ariego Poppera. Ta pierwsza skupia się na tzw. worldbuildingu, czyli tworzeniu modeli fikcyjnego świata z przyszłości. Te spekulatywne wizje, oparte na głębokich badaniach i dokładnych danych, pozwalają spojrzeć na domniemaną rzeczywistość z każdej możliwej strony. Z usług Experimental.design korzystają takie instytucje, jak np. Uniwersytet Alaski, którego władze chciały zapoznać się z modelem Ameryki osadzonym w niedalekiej przyszłości, w którym edukacja jest całkowicie podporządkowana uczniowi.

Swoim własnym modelem świata z przyszłości mogą pochwalić się takie firmy jak Nike czy Boeing. McDowell i jego współpracownicy pracowali też nad projektem dla Forda. Jego motywem przewodnim było miasto przyszłości, w którym auta – współdzielone i autonomiczne, ustępują pierwszeństwa pieszym. Prototyp miasta zaprezentowano na ubiegłorocznych targach CES w Las Vegas.

Największy konkurent firmy McDowella, SciFuture, podchodzi do tematu z innej strony, oferując swoim klientom tworzone na zamówienie historie SF. – To sposób na prototypowanie przyszłości – mówi jej prezes Ari Popper.

Jego firma zatrudnia ponad 200 pisarzy – od nikomu nieznanych autorów, po takie nazwiska jak Ken Liu, laureat prestiżowej nagrody Hugo. Jedna z tworzonych tam historii powstała na zlecenie U.S. Army Cyber Institute, nowojorskiej policji NYPD oraz Citibanku.

I trudno się dziwić. Większość przełomowych technologii naszych czasów przewidziano ze sporym wyprzedzeniem – nie zrobili tego naukowcy, lecz pisarze, którzy oczami wyobraźni starali się zobaczyć przyszłość.

Prototyp jednego z najbardziej wpływowych produktów XXI w. nie został wymyślony w Cupertino czy Mountain View. Praca nad nim rozpoczęła się pół wieku temu, na stronach miesięcznika poświęconego tematyce science fiction. Tak pisze Brian Merchant, autor książki „The One Device: The Secret History of the iPhone”. I wskazuje na prototyp urządzenia umożliwiającego interakcję z danymi za pomocą specjalnych rękawiczek. Zainteresował się nim Alex McDowell, production designer pracujący przy filmie Stevena Spielberga „Raport mniejszości”. Prototyp urządzenia pojawił się w hollywoodzkiej produkcji i – jak przekonuje Merchant – stał się jednym z najważniejszych fikcyjnych interfejsów użytkownika. – Bas Ording, jeden z głównych projektantów oryginalnego iPhone’a, inspirował się opartym na gestach systemem z „Raportu mniejszości” – wspomina Merchant.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Technologie
Auta z dronem na dachu. Zdumiewający trend po Chinach może podbić świat
Technologie
To będzie największy samolot świata. Takiego ładunku nikt jeszcze nie zabrał
Technologie
Olbrzymie działo wystrzeli statek w kosmos. Chiny nie potrzebują rakiet
Technologie
Rosja traci pozycję w kosmosie. Putin chce atomowego statku kosmicznego
Technologie
Polak z kierownictwa OpenAI do polityków: Zbudujmy polską sztuczną inteligencję