Demontaż silników do samochodów i samolotów jest kosztowny i czasochłonny, a także w wielu przypadkach niepotrzebny. Firma Rolls-Royce wraz z IntelligentEngine stworzyła roboty przypominające węże, których elastyczność oraz rozmiar pozwalają dostawać się do silników, gdzie ich zadaniem jest diagnostyka usterek oraz łatanie dziur.
CZYTAJ TAKŻE: Pies-robot już w sprzedaży, wkrótce skaczący człowiek-robot
Oprócz tego wraz z firmą Mettalisation oraz Uniwersytetem w Nottingham opracowała roboty wzorujące się na rojach owadów. Działają one w taki sam sposób co endoskop, przecinając komponenty pojazdu w celu wykonania funkcji serwisowej bez konieczności powodowania dodatkowej szkody jakiegokolwiek rodzaju.
Rolls-Royce pokazał miniaturowe roboty o średnicy około 10 mm każdy. Owady te należy umieścić na środku silnika za pomocą jednego z robotów-węży. Poruszają się wraz z małymi kamerami, które pomagają w udostępnianiu widocznych kanałów. Gdy znajdą się na swoim miejscu, rój rozpocznie diagnostykę wewnętrznych części silnika. Rolls-Royce poinformował, że jest to jedna z technologii, która ma szansę zapewnić klientom wystarczające korzyści poprzez obniżenie kosztów konserwacji silnika.